U
mnie wciąż jesienno- zimowe nastroje, obiecuję się poprawić :) Kasza
gryczana w takim zestawieniu pojawiała się u mnie w porze jesiennej i
zimowej, ale nie było sposobności, by o tym napisać... aura za oknem
wprasza się do mojej kuchni, w ostatnich dniach miałam AŻ dwa dni słońca
i mogłam docenić piękno błękitnego nieba... a dzisiaj znowu szaro i
deszczowo. Zapraszam więc Was na kaszę gryczaną w wydaniu jesienno-
zimowym w samym środku lata!
Składniki
(dla 4 osób)
ok 500 g małych pieczarek
czubata szklanka kaszy gryczanej
2 średnie cebule
3 łyżki oleju
2-3 małe ogórki kiszone
sól
opcjonalnie natka pietruszki do posypania
Wykonanie
Kaszę
porządnie płuczę, wrzucam do garnka, zalewam wodą (2,5 szklanki),
zagotowuję, dodaję niepełną płaską łyżeczkę soli i gotuję pod
przykryciem na niedużym ogniu do wchłonięcia wody. W tym czasie biorę
się za pieczarki. Na rozgrzanym na patelni oleju smażę pokrojoną w
kostkę cebulę, jak się zeszkli dodaję oczyszczone z odrzuconymi
końcówkami trzonków i pokrojone w plasterki pieczarki. Smażę na dużym
ogniu aż puszczą i wchłoną sok i lekko się zarumienią, posypuję szczyptą
(dosłownie szczyptą) soli, mieszam, wrzucam kaszę, podgrzewam chwilę
mieszając, na koniec dodaję pokrojone w dość drobną kostkę ogórki, 2
minutki i wyłączam gaz. Teraz warto danie przykryć na kilka minut.
Dodatkowo można dosmaczyć solą (ewentualnie sypnąć odrobinę pieprzu),
ale moim zdaniem ogórki wystarczająco przyprawiają potrawę. Smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz