Niezbyt
często robię polentę, a to taki wdzięczny "materiał" :). Najbardziej
przyjęła się u nas w formie chrupiących paluszków usmażonych po
zastygnięciu masy. Dwie uwagi: polentę robię z gładkiej mąki kukurydzianej, a tą gotuję (czy raczej zaparzam) w bulionie;
nie ponoszę odpowiedzialności za zastosowanie mojego przepisu z
udziałem kaszy kuku, a co do bulionu- możecie użyć też wody, ale z
bulionem- takim ugotowanym na szybko- wyjdzie dużo smaczniej. Jeśli będziecie gotować na wodzie,
należy użyć proporcji: 1:2, gdzie 1 to mąka, a 2- woda, którą należy
zagotować, dodać płaską łyżeczkę soli oraz łyżeczkę oliwy/ oleju i
stopniowo dodawać mąkę energicznie mieszając rózgą lub drewnianą łyżką;
dalsze etapy- jak w przepisie poniżej.
Składniki
na bulion:
1 większa marchew, 1 mała pietruszka, kawałek selera korzeniowego,
pełna łyżeczka soli, 2 listki laurowe, 3 ziarenka ziela laurowego, 4,5
szklanki wody, 1 średnia cebula
na paluszki
(dla 4 osób )
1,5 szklanki gładkiej mąki kukurydzianej
1 łyżeczka oleju + olej do późniejszego smażenia
3 czubate łyżki wiórek kokosowych (ważne!)
1/2 łyżeczki startej na drobnej tarce gałki muszkatołowej (ważna!)
2 duże ząbki czosnku (ważne!)
listki z 3- 4 gałązek tymianku lub spora szczypta suszonego lub inne lubiane zioła- opcja :)
Wykonanie
Najpierw
bulion: obieram marchew, pietruszkę i seler, kroję na mniejsze (ale nie
na małe) kawałki, wrzucam do garnka, zalewam 4,5 szkl wody, zagotowuję,
dodaję sól, cebulę w całości, kładę uchyloną pokrywkę i gotuję ok 30
min; w trakcie dodaję listki i ziele angielskie. Po tym czasie wyrzucam
zawartość na sitko postawione na innym garnku, odciskam, stawiam garnek z
powrotem na palnik, dodaję tymianek i łyżeczkę oleju. Jak zawrze
ponownie, zmniejszam gaz na jak najmniejszy, wsypuję stopniowo mąkę
mieszając energicznie drewnianą łyżką. Teraz podgrzewam masę stale
mieszając łyżką ok 10 minut: powstanie bardzo gęsty budyń, który przy
mieszaniu będzie odstawał od ścianek garnka. Dodaję startą gałkę,
przeciśnięty przez praskę czosnek i wiórki, porządnie mieszam.
Wylewam
gorącą masę na wysmarowaną zimną wodą stolnicę (można też użyć jakiegoś
naczynia- żaroodpornego czy blaszki), warstwa masy powinna mieć grubość
ok 1 cm, raczej nie grubsza. Przy rozprowadzeniu i wyrównaniu masy
przyda się wałek zmoczony zimną wodą, można też to zrobić zwilżonymi
dłońmi, ale z wałkiem będzie lepiej.
Zostawiam masę w spokoju na pół godziny, można też ją przygotować dzień wcześniej i po przestudzeniu włożyć na noc do lodówki.
Teraz
wycinam nożem paluchy, mogą być inne kształty i można je wyciąć
szklankami, kieliszkami lub foremkami do ciastek- pełna dowolność :)
Smażę
na niewielkiej ilości oleju rozgrzanego na patelni po kilka minut z obu
stron na złoty kolor. Wykładam na chwilę na ręcznik kuchenny, by pozbyć
się nadmiaru tłuszczu. Takie paluchy możecie przygotować na imprezkę
(najlepiej smakują na ciepło!), zjeść jako przegryzkę lub z dodatkiem
sosu i surówki skonsumować na obiad :) U mnie tym razem wystąpiły na
obiedzie właśnie, do tego sos warzywny z przecierem pomidorowym i
soczewicą i surówka z kapusty, marchwi i jabłka, smacznego :)
U mnie często robi się podobne ale z samej kaszy kukurydzianej ugotowanej w wodzie. Uwielbiam takie usmażone na chrupiąco😊
OdpowiedzUsuń