Jedna z moich ulubionych selerowych sałatek, zajadana ze smakiem również przez córkę. Kiedyś robiłam ją z dodatkiem majonezu, ale odpowiednie proporcje składników oraz dressing musztardowy działają wystarczająco dobrze.
Raczej "niedzielna" niż codzienna, warto przygotować ją wcześniej i schłodzić w lodówce, wtedy smakuje najlepiej.
Składniki
(dla 4 osób)
1 średni seler korzeniowy
2 średnie słodkie jabłka
2 garście grubo posiekanych podprażonych na suchej patelni orzechów włoskich
2 garście rodzynek
sok z połowy cytryny
4 łyżki oliwy / oleju
4 czubate łyżeczki lubianej musztardy
sól, pieprz do smaku (opcjonalnie)
dowolna dostępna zielenina: natka, koperek
Wykonanie
Do miski wyciskam sok z cytryny, ścieram do niej grubych oczkach seler i jabłka, od razu mieszam. Dodaję przepłukane rodzynki (można je pokroić) i orzechy, mieszam z sosem przyrządzonym z oleju wymieszanego z musztardą. Wstawiam do lodówki na kilkanaście, - dziesiąt minut lub nawet wieczór wcześniej. Przed podaniem dodaję pokrojoną zieleninę. Można, chociaż nie trzeba, doprawić solą i świeżo mielonym białym pieprzem.
O jak fajnie, ja też tę sałatkę bardzo lubiłam i pchałam do niej furę majonezu ;-) a teraz spróbuję Twojej wersji, jak znam życie, będzie pyszna :-)
OdpowiedzUsuńPysznie się zapowiada ta sałatka. :)
OdpowiedzUsuńO, to chyba jest pyszne, zapisuję sobie przepis, dzięki :)
OdpowiedzUsuń