Będąc ostatnio w stolicy, odwiedziłam "Samirę"
(bar + sklep z żywnością orientalną), zakupiłam mnóstwo różnej maści
strączków, w tym połówki obranego suszonego bobu (split fava beans).
Generalnie,
z suszonym bobem nie mam dobrych wspomnień, ze względu na grubą twardą
skórę i smak, który również nie powala (z lekka skarpetowy- jak określa
małżonek), ale ten obrany okazał się genialny (i w obróbce i w smaku),
podobny do suszonego grochu, ale z zachowanym bobowym posmakiem. W
gotowaniu w znacznej części rozpada się, idealnie nada się do zup,
puree, past kanapkowych, do potraw typu curry czy dhal. U mnie na
pierwszy ogień sycąca pożywna zupa z kiszoną kapustą, w miejsce bobu
można wstawić suszony groch w połówkach.
Składniki
(dla 4 osób na 2 dni)
2 szklanki suszonego bobu bez skórki
2 średnie marchewki
1 pietruszka
kawałek selera korzeniowego
4-5 niedużych ziemniaków
garść dobrej kiszonej kapusty
3 listki laurowe
4 ziarenka ziela angielskiego
płaska łyżka suszonego majeranku (opcja)
garść posiekanego koperku (u mnie z mrożonki aktualnie)
sól, pieprz
2 ząbki czosnku
oliwa lub olej do polania zupy
Wykonanie
Bób
moczę na noc. Następnego dnia gotuję w nowej wodzie (proponuję zalać
litrem wody, potem ewentualnie dolać) ok 40 minut, pod koniec dodaję
trochę soli.
Obrane
pokrojone ziemniaki wrzucam do garnka, zalewam 2 l wody, zagotowuję,
zmniejszam płomień, dodaję pokrojoną marchew, pietruszkę i seler,
dorzucam łyżkę soli i gotuję do miękkości ziemniaków (ok 20 min),
następnie dorzucam pokrojoną kiszoną kapustę, gotuję kolejne 15- 20
minut, w trakcie dodaję listki laurowe i ziele angielskie. Dorzucam bób i
majeranek i gotuję jeszcze kilka minut, dodaję koper, wciskam przez
praskę czosnek, dosmaczam jeśli trzeba solą i pieprzem, dolewam 2 łyżki
oliwy. Gotowe smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz