17 lipca 2011

Pasta z bobu i prażonego słonecznika

Jakimś cudem udało mi się przemycić z "zajadania prosto z miski" nieco bobu i ukręciłam z niego pastę. Smarowaliśmy nią grzanki i zwykły chleb. Jeśli rozluźnicie jej konsystencję bulionem (ew. wodą) czy oliwą, świetnie nada się do makaronu lub jako maczanka do warzyw czy tacosów.
 
pasta z bobu i prażonego słonecznika


Składniki
1 szklanka świeżego, ugotowanego i obranego bobu
garść natki pietruszki
3 czubate łyżki podprażonego na suchej patelni słonecznika
1 ząbek czosnku
6 łyżek oliwy (lub więcej)
czubata łyżka posiekanego koperku
sól

Wykonanie
Bób blenduję z natką, oliwą i przeciśniętym przez praskę czosnkiem, dodaję słonecznik, chwilę miksuję (IMO lepiej jak słonecznik nie jest mocno rozdrobniony), dorzucam posiekany koperek, przyprawiam solą i mieszam. Oliwy można dodać nieco więcej- w zależności od pożądanej konsystencji. Pastę można sporządzić bez użycia miksera: bób rozgnieść widelcem, słonecznik dodać w całości, ja użyłam blendera głównie ze względu na natkę, która musiałaby być bardzo drobno pokrojona by mój mały skubacz nie narzekał. Pasta smakuje najlepiej jak postoi trochę w lodówce. Smacznego!

pasta z bobu i prażonego słonecznika

3 komentarze:

  1. Doskonała! Bardzo smaczna! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Robię podobnie ale z mrożonego groszku :) Z natką i kolendrą (zamiast koperku).

    OdpowiedzUsuń