Żurek znają chyba wszyscy, o nim już tu pisałam (klik), ale ręka do góry: kto zna barszcz biały? Część z Was pewnie zna, choć żurek jest bardziej popularny. A kto zna barszcz biały z dodatkiem soku z kiszonej kapusty, a nie zakwasu? Pewnie nieliczni, dlatego dzisiaj proponuję taką wersję zupy wielkanocnej. U mnie z dodatkiem suszonych grzybów,
taka jest moim zdaniem najsmaczniejsza. Połączenie wywaru warzywnego,
przypalonej cebuli, soku z kiszonej kapusty i wywaru grzybowego, daje
najlepszy efekt.
Przez
dodatek suszonych grzybów, barszcz staje się brązowy, a nie biały ;),
ale dodatek grzybów nie jest duży, 'podrasowują' smak i wartość odżywczą
zupy, możecie ugotować ją bez ich dodatku.
Składniki
(dla 4 osób na dwa dni)
3 średnie marchewki
1 średnia pietruszka
kawałek selera korzeniowego
1 duża cebula
sok z kiszonej kapusty (3 szklanki lub więcej)
garść suszonych grzybów
4 listki laurowe
4 ziarenka ziela angielskiego
4 łyżki oleju
sól, ewentualnie pieprz
Wykonanie
Grzyby
zalewam 4 szklankami gorącej wody, odstawiam na ok godzinę. Przekładam
je do niewielkiego garnka, wlewam wodę z moczenia grzybów (przez gęste
sito), zagotowuję, zmniejszam płomień na mały i gotuję pod uchyloną
pokrywką przez ok godzinę.
W tym
czasie przygotowuję rosół: w szerokim garnku o grubym dnie rozgrzewam
oliwę, wrzucam obrane pokrojone warzywa: marchew, pietruszkę, seler,
smażę mieszając przez ok 10 min, zalewam wodą (ok 2 l), zagotowuję,
dodaję niepełną płaską łyżkę soli, zmniejszam płomień na mały, kładę
uchyloną pokrywkę i gotuję przez 25- 30 minut. W trakcie dorzucam
listki laurowe, ziele angielskie i przypaloną cebulę (obraną kroję na 4
części, opalam każdą z nich nad palnikiem, aż się nieco przypali lub
wykładam je na patelnię ceramiczną lub teflonową i prażę obracając bez
dodatku tłuszczu do przypalenia). Teraz do rosołu dodaję wywar grzybowy
(grzyby odkładamy- można z nich przygotować uszka, dodać pokrojone do
kotletów lub zamrozić i wykorzystać później) oraz sok z kiszonej
kapusty- jego ilość będzie zależała od stopnia zakiszenie i Waszego
indywidualnego smaku, warto naszykować sobie ok litra i stopniowo
dodawać smakując zupę.
Barszcz jemy z dodatkiem szarych klusek (klik)
okraszonych podsmażoną cebulką np. lub ziemniaków z wody podanych na
oddzielnym talerzu. Warto przygotować go dzień wcześniej, gdyż z czasem
jest jeszcze smaczniejszy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz