Dzisiaj
pomysł na to jak pożywnie i smacznie "zutylizować" kiełki rzeżuchy. W
zeszłym roku była zupa z rzeżuchą i masłem orzechowym (klik), a dzisiaj pyszny krem o zniewalającym kolorze.
Początkowo
był to krem z zielonego groszku i rzeżuchy, ale wyszedł dość rzadki,
więc zagęściłam go podsmażonym szpinakiem. Jeśli chcecie przygotować
zupę w wersji pierwszej użyjcie mniej wody (ok 1,5 l), jeśli w wersji
szpinakowej- tak jak podam w przepisie- 2 l. Szpinak nie jest niezbędny-
zupa i bez niego jest pyszka!
Składniki
(4- 6 porcji)
średnia pietruszka
średnia marchewka (marchewki nie może być dużo, gdyż zepsuje kolor zupy)
kawałek selera korzeniowego
3 większe ziemniaki
3 czubate szklanki mrożonego groszku
2 czubate szklanki kiełków rzeżuchy
sól, pieprz
3 liście laurowe
4 ziarenka ziela angielskiego
średnia cebula
ok 200 g mrożonego szpinaku
3 łyżki oleju/ oliwy lub 6 w wersji szpinakowej
Wykonanie
Szpinak
najlepiej rozmrozić wieczór wcześniej, wkładając go w misce do lodówki.
Jeśli chcemy zużyć go w tym samym dniu- wkładamy do gęstego sita, które
wstawiamy do większej miski wypełnionej wodą. Groszek wystarczy
przepłukać na sitku pod bieżącą wodą.
W
szerokim garnku o grubym dnie rozgrzewam 3 łyżki oleju/ oliwy, wrzucam
starte na tarce o grubych oczkach warzywa: marchew, pietruszkę, seler,
mieszając smażę przez kilka minut. Zalewam wodą (w wersji z samym
groszkiem ok 1,5 l, potem ewentualnie można dolać; w wersji ze
szpinakiem ok 2 l), zagotowuję, wrzucam pokrojone w kostkę ziemniaki,
niepełną płaską łyżkę soli, zmniejszam gaz na mały i gotuję z uchyloną
pokrywką ok 25 min, w trakcie dorzucam listki laurowe i ziele
angielskie.
Jeśli
robicie wersję ze szpinakiem, to w czasie gotowania warzyw: na
rozgrzanych na patelni 3 łyżkach oleju smażę cebulę do zeszklenia,
dodaję lekko odciśnięty z wody szpinak i podgrzewam kilka minut (nieco
ponad 5).
Do
warzyw dodaję groszek, gotuję kilka minut aż zmięknie. Wyłączam gaz,
wyjmuję liście laurowe i ziele angielskie (lub przynajmniej liście),
wrzucam szpinak z patelni, wciskam przez praskę czosnek oraz przepłukane
kiełki. Miksuję żyrafą na krem. Teraz można zupę jeszcze doprawić (sól,
pieprz), dolać nieco wody, jeśli uznacie, że jest za gęsta i o tyle,
zjadamy ze smakiem pomrukując pod nosem ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz