Dzisiaj bez zbędnych wstępów i adekwatnie do pogody: rozgrzewająca, pyszna zupa z soczewicą, przecierem pomidorowym i mlekiem kokosowym w rytmie indyjskim. U nas, w okresie szczypiących mrozów, obowiązkowo raz w tygodniu!
Tym razem dodałam do niej upieczone kawałki kokosa- jako przekąska w sama sobie nie przekonuje- ale w zupie sprawdziły się idealnie. To miły dodatek, ale nie jest niezbędny, zupa jest pyszna i bez niego.
Tym razem dodałam do niej upieczone kawałki kokosa- jako przekąska w sama sobie nie przekonuje- ale w zupie sprawdziły się idealnie. To miły dodatek, ale nie jest niezbędny, zupa jest pyszna i bez niego.
Składniki
(na 6 dużych porcji)
szklanka czerwonej soczewicy
2 średnie marchewki
nieduża pietruszka
5 średnich ziemniaków
szklanka mleka kokosowego
szklanka przecieru pomidorowego (passaty) lub soku
czubata łyżeczka przyprawy curry
czubata łyżeczka startego na drobnej tarce korzenia imbiru
pół płaskiej łyżeczki zmielonej kolendry
pół płaskiej łyżeczki zmielonego kuminu
sok z jednej limonki (opcja, ale polecana)
3 większe ząbki czosnku
3 liście laurowe
4 ziarenka ziela angielskiego
4 łyżki oleju/ oliwy
sól
opcjonalnie natka pietruszki
szklanka czerwonej soczewicy
2 średnie marchewki
nieduża pietruszka
5 średnich ziemniaków
szklanka mleka kokosowego
szklanka przecieru pomidorowego (passaty) lub soku
czubata łyżeczka przyprawy curry
czubata łyżeczka startego na drobnej tarce korzenia imbiru
pół płaskiej łyżeczki zmielonej kolendry
pół płaskiej łyżeczki zmielonego kuminu
sok z jednej limonki (opcja, ale polecana)
3 większe ząbki czosnku
3 liście laurowe
4 ziarenka ziela angielskiego
4 łyżki oleju/ oliwy
sól
opcjonalnie natka pietruszki
Wykonanie
Soczewicę płuczę, moczę przez noc lub przez godzinkę- dwie (tak, ja moczę wszystkie strączki, te "szybkie również).
W garnku o grubym dnie rozgrzewam tłuszcz, sypię curry, kolendrę i kumin i prażę na niewielkim ogniu przez minutę, dodaję imbir, po chwili starte na grubej tarce warzywa (marchew i pietruszkę) i podgrzewam przez chwilę porządnie mieszając by dobrze pokryły się masalą. Zalewam wodą (1 litr), zagotowuję, wrzucam pokrojone ziemniaki i przepłukaną soczewicę, dodaję liście laurowe, ziele angielskie i płaską łyżkę soli, gotuję z uchyloną pokrywką przez ok 30 minut. Dodaję przecier, sok z limonki i mleko, po kolejnych 10 minutach wciskam przez praskę czosnek, mieszam i wyłączam gaz. Dosmaczam- jeśli trzeba. Zjadamy w takiej formie lub zmiksowanej, częściowo lub na krem, ja najczęściej miksuję częściowo. Posypujemy natką, jeśli mamy. Smacznego!
kolejne fantastyczne odkrycie kulinarne w moim domu! po zblendowaniu smakuje również dzieciom, a do tego mini-klopsiki z cieciorki.. mniam
OdpowiedzUsuńW tym roku królowała na moim świątecznym stole pycha :)
OdpowiedzUsuńDo tej pory robiłam Twoje zupy z połowy porcji, ale okazało się, że smakują wszystkim, i ta zupa dziś ugotowana została w wielkim garnku i już połowa znikła:)
OdpowiedzUsuńcały wielki garnek zniknął w jeden dzień! zupę bez pieprzu i soli wcina ze smakiem nawet 11 mies.córcia!!! PYCHAAAAAAAAAAAAA
OdpowiedzUsuńWyzwanie kulinarne na weekend! :)
OdpowiedzUsuńKorzystam z przepisow z wielu weganskich blogow i nie raz sie zawiodlam- ale dania z Twoich ZAWSZE wychodza rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńDziekuje Ci,
najedzona Kasia