Na blogu znajduje się kilka brukselkowych pomysłów na ciepło. Tym razem brukselka na zimno, dobrze przemarynowana w prostym sosie musztardowym. Po nocy w lodówce smakowała już bardzo dobrze, ale po trzech dniach była jeszcze lepsza, bez brukselkowej goryczki, ale z charakterem, a i sos po odstaniu nabrał pysznej mocy.
Kolejną porcję robię przynajmniej z podwójnej ilości składników!
Składniki
1/2 kg brukselki
2 łyżki oleju
1/2 szklanki ciepłej wody
2 czubate łyżeczki lubianej musztardy
kilka szczypt soli
dodałam również mały kawałek pokrojonej chili, ale nie jest niezbędny
Wykonanie
Z brukselki usuwam zewnętrzne liście, odcinam końcówki, kroję na pół.
Przepłukane warzywa gotuję na parze przez 5 minut, przelewam zimną wodą, wytrząsam jej nadmiar.
Na patelni rozgrzewam olej, wrzucam kapustę, mieszam, posypuję kilkoma szczyptami soli, wyłączam gaz. Nie chodzi tu o smażenie warzyw, ale o stworzenie ciepłych warunków, w których smaki lepiej się przenikają. Zamykam pokrywką.
W miseczce mieszam ciepłą wodę z musztardą, jeśli lubicie ostrzejsze smaki, dodajcie również chili, zalewam brukselkę i trzymam pod przykryciem przez kilka minut. Przekładam całość do zamykanego pojemnika / słoika i po przestudzeniu wkładam do lodówki, w której kapusta powinna postać przynajmniej całą noc, ale z dnia na dzień będzie coraz smaczniejsza.
Co jakiś warto całością potrząsnąć, lub stawiać denkiem do dołu, smaki lepiej się połączą.
Brukselki jemy na zimno, koniecznie polewane marynatą.
o wspaniale, uwielbiam brukselkę na zimno w sosach! Moją ulubioną dotychczas była brukselka w tajskim [chilli, cytryna, imbir, czosnek, sezam, sos sojowy], z chęcią skosztuję tej w musztardzie :) tylko muszę bruxelkę dopaść gdzieś.
OdpowiedzUsuńwygląda tak apetycznie, że aż żałuję, że nie lubię brukselki ;-)
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje. Koniecznie muszę wypróbować jak smakuje:)
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie! Zaraz jutro kupuję i biorę się za przyrządzanie!
OdpowiedzUsuńOstatnio upichciłam brukselkę z innymi jarzynkami w sosie pomidorowym (korzystałam z przepisu z www z paroma moimi modyfikacjami) i okazała się tak dobra, że od razu zaczęłam się zastanawiać, jak by to wyglądało w Twoim wykonaniu ;) Gdybyś miała ochotę dać się skusić, to prześlę Ci link do oryginału.
Przepadam za Twoim blogiem po prostu :)
A ja już zrobiłam :-) Pyszna jest ta brukselka! Idealna jako dodatek do sałatki np.
OdpowiedzUsuńNigdy by mi nie przyszło takie wykorzystanie brukselki do głowy. Jestem wielką fanką tego warzywa, nie omieszkam wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam w ten sposób przygotowanej brukselki, choć uwielbiam to warzywo :) Z pewnością wypróbuję przepis ;)
OdpowiedzUsuńTropem jarmużu trafiłam na brukselkę ;-), bardzo ciekawy przepis, można rzec intrygujący (mnie przynajmniej), z pewnością w najbliższym czasie wypróbuję :-)
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu próbuję zamieszczane przez Ciebie przepisy. Muszę przyznać, że wszystko wychodzi smaczne ;) właśnie moczę fasolę na smalec,brukselka zakupiona :D Mam nadzieję, że wrócisz do pisania bloga!
OdpowiedzUsuńAsiu prawie dziennie zagladam a tu zdnego nowego rpzepisu od stycznia brakuje mi tego
OdpowiedzUsuńPysznie to wyglada i na pewno smakuje. POzdrawiam serdecznie Beata
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysl. Koniecznie musze wyprobowac. Pozdrawiam Beata
OdpowiedzUsuńAsiu... tesknię! Wszystko dobrze?
OdpowiedzUsuńUściski od wiernej czytelniczki!
basia
Z niecierpliwością czekamy na kolejne przepisy:)
OdpowiedzUsuńjeden z moich ukochanych przepisów. dodaję jeszcze czosnek.
OdpowiedzUsuń