Jestem bardzo ciekawa, na ile (i czy w ogóle) ta zupa będzie dla Was zaskoczeniem.
Dla mnie zupy cebulowe są rzecz jasna znane w kilku wariacjach, ale krem z cebuli jest zupełną nowością w tym sezonie na moim stole i jednocześnie hitem. Zachwycił mnie nie tylko konsystencją i łatwością wykonania, ale też smakiem i aromatem, którego nie trzeba, a nawet nie wolno podbijać masą przypraw i innych warzyw, geniusz tkwi w prostocie.
Za inspirację bardzo dziękuję Ewie :)
Składniki
(4 - 6 porcji)
kilogram białej cebuli (lub więcej)
2 większe marchewki
nieduża pietruszka
kawałek selera korzeniowego
czubata łyżeczka sproszkowanej czerwonej papryki słodkiej lub wędzonej
4 liście laurowe
6 ziarenek ziela angielskiego
spora szczypta suszonego lubczyku
czubata łyżeczka suszonego majeranku
8 łyżek oleju
2 łyżki czerwonego octu winnego
dla zaostrzenia smaku można dodać chili i 2 - 3 ząbki przeciśniętego przez praskę czosnku
dobrym dodatkiem do zupy będą prażone płatki migdałowe, pestki słonecznika, dyni, pieczona ciecierzyca lub ugotowana czarna fasola, garść posiekanej natki pietruszki
Wykonanie
W szerokim garnku o grubym dnie rozgrzewam olej, wrzucam obraną i pokrojoną w większą kostkę cebulę, smażę na dużym ogniu, co jakiś czas mieszając, przez ok 15 minut, aż jej kolor ściemnieje i miejscami przysmaży.
Zalewam wodą (początkowo niech będzie to litr, potem będzie można wyregulować konsystencję), dodaję pokrojone marchewki, pietruszkę, seler, liście laurowe, ziele angielskie, niepełną płaską łyżkę soli i roztarty w palcach lubczyk. Zagotowuję, zmniejszam płomień na mały, kładę uchyloną pokrywkę i gotuję przez ok 20 minut - do miękkości warzyw. Po tym czasie, wyjmuję liście, ziele i nie wyłączając gazu miksuję zawartość garnka żyrafą na krem. Jeśli konsystencja wyda się Wam za gęsta, dodajcie nieco wody. W tym miejscu doprawiamy zupę roztartym w palcach majerankiem, czosnkiem, dodatkową porcją soli i octem. Podajemy z lubianymi dodatkami.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńrobię w poniedziałek!
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to bardzo zaskakujące
OdpowiedzUsuńPolecam. Wczoraj zrobiłam. Pyszna jest :-)
Usuńa kiedy ocet???
OdpowiedzUsuńna końcu, przy doprawianiu, już poprawione, dzięki!
UsuńA kiedy ta sproszkowana papryka?
UsuńAsiu , zupka zrobiona i zjedzona , mniam :)
OdpowiedzUsuńM&D
Jak dobrze, że Pani wróciła. Uwielbiam Pani podejście do gotowania. Przepis jest bardzo zaskakujący. Jutro robię. Pozdrawiam i mam nadzieję, że u Pani już nieco radośniej.
OdpowiedzUsuńZupa wyszła pyszna:)
OdpowiedzUsuńPrzepis sprawdził się dzisiaj świetnie! Szukałem prostej zupy na przyjazd rodziny i kilka czynników przyczyniło się do sukcesu. Prostota przyrządzenia, świetny smak, estetyka i ... to, że nie pomyślałem, by popatrzeć na ile porcji podałaś ilości składników. 10 osób musiało się obejść bez dolewek - pozostał mit kremu cebulowego. Sprawdziły się prażone nasiona dyni i kolendra, której listków udało mi się znaleźć więcej niż pietruszki. A papryki dodałem pół na pół; wędzoną (mam nie ostrą) i zwykłą ostrą. Dziękuję bardzo za przepis w imieniu własnym i konsumentów, którzy ogłosili że to ma być moja specjalność i życzą sobie jej również następnym razem.
OdpowiedzUsuńPorcyjki na talerzach uzupełniona była "kleksem" Twojej śmietany jaglanej czego zapowiedź wzbudziła lekki niepokój, który rozwiał się po pierwszych łyżkach.