Bazując na przepisie na smażony szanghajski "chlebek (klik klik)
stworzyłam pieczone mini chlebki z mąki orkiszowej. Część zrobiłam z
pokrojonym szczypiorkiem, a część z czosnkiem, obie wersje polecam :)
Ślimaczki wyszły pyszne z chrupiącą chlebkową skórką i aromatycznym
miąższem, najlepiej smakowały wyjęte prosto z piekarnika.
Składniki
na ok 30 szt (w zależności od wielkości)
3 szklanki mąki orkiszowej
szklanka mąki pszennej zwykłej
1,5 szklanki gorącej wody
czubata łyżeczka soli
czubata łyżeczka proszku do pieczenia
3 łyżki oliwy
Nadzienie
I opcja (powinna starczyć na połowę porcji): 5 czubatych łyżek pokrojonego szczypiorku + kilka szczypt soli
II opcja (powinna starczyć na połowę porcji): 6 dużych ząbków czosnku, 2 płaskie łyżeczki oliwy, duża szczypta soli
dodatków
można użyć różnych, mogą to być prażone orzechy czy ziarna drobno
posiekane, ulubione zioła z odrobiną oliwy; nadzienie nie może być
jednak bardzo wilgotne, gdyż ślimaczki pękną podczas obróbki termicznej
Wykonanie
Mieszam
mąki z solą i proszkiem do pieczenia, wlewam gorącą wodę mieszając.
Dobrze rozmieszane ciasto będzie nieco lepkie, po leżakowaniu straci
dużo z tej kleistości, odstawiam je na ok godzinę w misce wysmarowanej
oliwą. Po tym czasie dodaję do ciasta oliwę (3 łyżki) i wyrabiam przez
ok 5 min.
Przygotowuję farsz czosnkowy: do oliwy wciskam przez praskę czosnek i ucieram go, dodaję sporą szczyptę soli, mieszam.
Ciasto
dzielę na 3 części i wałkuję na podsypanej mąką stolnicy blaty grubości
ok 2 mm, kroję je na prostokąty (ok 10 cm na 5 cm), przy odrywaniu,
rolowaniu i zwijaniu ślimaczków- zyskają na długości. Prostokąty
posypuję szczypiorem i szczyptą soli lub smaruję pastą czosnkową (ok 1
płaskiej łyżeczki), zwijam w rulonik wzdłuż dłuższego boku, zamykam
palcami końce i bok i zwijam w ślimaczki.
Gotowe
ślimaczki spłaszczam w dłoniach na cieńsze placuszki, wykładam od razu
na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Piekarnik rozgrzewam do ok 200
st C, ślimaczki spryskują lekko wodą i piekę ok 15- 20 minut, aż
wierzch się lekko zabrązowi, przekładam na drugą stronę i piekę jeszcze
ok 5 minut. Gotowe :) Polecam w miejsce śniadaniowego pieczywa lub na
imprezkę do zimnego piwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz