Nie
sięgam zbyt często po kotlety, ale są dobrą opcją gdy nie ma weny.
Propozycja z sosem koperkowym jest wariacją na temat sosu
beszamelowego, do którego dodałam świeży koper; pojawiła się u mnie na spontanicznej imprezie, na której trzeba było przygotować coś mało egzotycznego na szybko i wypadła całkiem nieźle, polecam :)
Składniki
(wersja imprezowa, na obiad dla czteroosobowej rodziny proporcje dzielimy na pół)
2 opakowania kotletów sojowych
2 szklanki mleka sojowego lub innego lubianego
3 łyżki oleju/ oliwy
kilka szczypt startej na drobnych oczkach gałki muszkatołowej
niecała płaska łyżeczka soli
czubata łyżka mąki pszennej
3 czubate łyżki posiekanego koperku
dodatkowo
bulion do ugotowania kotletów i lubiane dodatki, u mnie były to: duża
marchewka, mała pietruszka, kawałek selera, 1 duża cebula, 2 duże ząbki
czosnku, 2 listki laurowe, 2 ziarenka ziela angielskiego, łyżeczka soli
Wykonanie
Obraną
marchew, pietruszkę i seler kroję w kostkę i wrzucam do garnka, zalewam
wodą (1 litr), zagotowuję, dodaję nieobraną (wyszorowaną tylko) cebulę i
gotuję pod przykryciem na wolnym ogniu, po 10 minutach dodaję ząbki
czosnku (również nieobrane), sól, ziele i listki laurowe i gotuję
jeszcze ok 15 minut. Dorzucam kotlety na czas o 2 minuty krótszy niż
podany na opakowaniu, wyłączam gaz.
Czas
na wariację beszamelowo- koperkową. W rondlu o grubszym dnie rozgrzewam
olej, ustawiam płomień na mały, dodaję mąkę i energicznie mieszam, gdy
mąka jest dobrze połączona z olejem dolewam stopniowo mleko cały czas
mieszając, dodaję gałkę muszkatołową, sól i koperek i wrzucam odciśnięte
nieco z nadmiaru płynu kotlety (można wrzucić je w całości lub pokroić w
paseczki) i podgrzewam przez 1- 2 minuty. Podaję na gorąco, najlepiej
zaraz po przygotowaniu, po odstaniu sos staje się za gęsty- wtedy należy
dolać nieco bulionu, wody lub mleka. Smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz