Jakiś
czas temu padło pytanie o lubiany sposób na brukselkę i dzisiaj będzie o
nim. Nie sięgam po te warzywa zbyt często, bo choć sama je lubię, to
reszta domowników już niekoniecznie.
Brukselki konsumujemy po
przymrozkach, wybieramy mniejsze warzywa o zielonych liściach.
Osobiście lubię je podgotowane przez kilka minut na parze, następnie podsmażone lub upieczone w oliwie, czosnku, soli i musztardzie. Brukselka i musztarda to idealny duet, spróbujcie koniecznie, może dzięki temu oswoicie te niezbyt popularne warzywa?
Będąc
w Niemczech zajadałam się również brukselką ze słoika, była tak pyszna,
że wciągnęłam samodzielnie cały słoik ;) Spróbuję niebawem przygotować
ją w podobny sposób w domu, jeśli się uda, na pewno napiszę Wam o tym :)
Składniki
(dla 4 osób)
1 kg brukselki
5 łyżek oleju/ oliwy
3 większe ząbki czosnku
2 czubate łyżeczki lubianej musztardy
1/2 szklanki wody/ bulionu
sól, ewentualnie pieprz
Wykonanie
Z
brukselki odrywam pierwsze listki, odcinam końcówki głąbów, kroję na
pół, płuczę pod bieżącą wodą, wrzucam do metalowego sitka, które
wstawiam do garnka z gotującą się wodą (wody powinno być poniżej poziomu
włożonego sitka), nakrywam metalową miską i paruję przez ok 10 min- aż
warzywa nabiorą żywej zielonej barwy i lekko zmiękną.
Dalej
jedna z dwóch wersji /w każdej brukselka wychodzi smakowita..., może
wersja piekarnikowa jest odrobinę smaczniejsza/.
Z patelni
Na
patelni rozgrzewam olej, wrzucam brukselki i smażę często mieszając, aż
się nieco zabrązowią, w trakcie dodaję kilka szczypt soli. Dorzucam
przeciśnięty przez praskę czosnek i rozrobioną w 1/2 szklanki wody
musztardę, mieszam, podgrzewam przez ok 2 minuty. Po wyłączeniu gazu
dosmaczam jeszcze solą i pieprzem.
Z piekarnika
Do
miseczki z odmierzonym olejem wciskam przez praskę czosnek i lekko
rozcieram, polewam brukselkę i porządnie mieszam, posypuję kilkoma
szczyptami soli, przekładam do piekarnika nagrzanego do ok 200 st C i
piekę przez ok 40 min (+/- trzeba sprawdzać jaki stopień upieczenia Wam
odpowiada), co 10 minut mieszam warzywa. Na 5 minut przed końcem
pieczenia polewam brukselkę musztardą rozrobioną w 1/2 szklanki wody. Po
wyjęciu z piekarnika dosmaczam jeszcze solą i pieprzem.
Bardzo, ale to bardzo lubię brukselkę. I musztardę :) Zatem jak odkryłam mrożoną brukselkę przy porządkowaniu zamrażarki, od razu przypomniał mi się ten przepis i korzystając z rozgrzanego piekarnika po pieczeniu chleba zrobiłam tę wersję. I musze powiedziec - pycha i pięc gwiazdek ode mnie :)
OdpowiedzUsuńCzęsto robię tę brukselkę i ciągle nie mam dość:) Polecam wszystkim, którzy nie mogą się przekonać do tej małej kapustki:)
OdpowiedzUsuńZ patelni obłędna! Świetny przepis.
OdpowiedzUsuńAsia, pycha!
OdpowiedzUsuń