Domowym sposobem można ukręcić nie tylko pyszne masła orzechowe (np. migdałowe klik czy z nerkowców klik), ale również możliwe jest uzyskanie masła kokosowego, mając do dyspozycji wiórki kokosowe i blender.
Myślę, że jeśli mój blender sobie z tym poradził, to każdy inny też da radę- kluczem jest stopniowe dosypywanie wiórków i użycie odpowiedniej ich ilości w stosunku do wielkości blendera, a właściwie średnicy misy /czy też miseczki, jak w moim przypadku ;)/. Mam blender o objętości 500 ml, zużyłam 2 szklanki wiórków i uzyskałam ok 100 ml masełka... niewiele? Zaręczam, że warto, ale po kolei.
Do blendera wrzucam pierwszą partię kokosa, w tym przypadku- 1 szklankę,
miksuję
10 minut robiąc przerwy by nie zagotować maszyny i ściągać nożem lub
łyżką wiórki, które osiadają na ścianach; pierwsza faza trwa do momentu
uzyskania pasty osiadłej pod ostrzami, blender jej nie łapie- wtedy
dorzucam drugą partię wiórek (u mnie 2 szklankę)
teraz miksuję całość dalej ok 20 minut (robiąc przerwy oczywiście) do uzyskania w miarę gładkiej masy.
Oczywiście nie wyszło to super- gładkie masło, ale jednak masło, aromatyczne, pachnące kokosami i smarowne.
Takie
masełko z czasem nabiera gęstszej konsystencji, aż wreszcie zastyga
tak, że trzeba ostrym nożem i wprawną rękę wydobywać zawartość. Smak
skojarzył mi się z chałwą kokosową (choć nigdy takiej nie jadłam),
pyszną chałwą!
By rozluźnić konsystencję, wystarczy słoiczek z zawartością wstawić do miski czy garnka z gorącą wodą- znowu nabierze smarownej konsystencji.
To,
do czego wykorzystacie masło- zależy tylko od Was, można z niego zrobić
pasty do chleba, maczanki do warzyw, przyprawiać zupy, sosy, dania typu
curry, używać do deserów: trufli, ciast, do produkcji domowych lodów
czy czekolady; można go użyć jako lukru do zdobienia ciastek, jako
polewy do deserów czy składnik tart (w cieście zamiast tłuszczu standardowego i w nadzieniu).
o wow!
OdpowiedzUsuńa takie wiorki zwykle sklepowe czy super eko, swierze itd.?
Ja robiłam z eko właśnie i ze świeżych :)
OdpowiedzUsuń