Są połączenia idealne,
których nic nie jest w stanie zastąpić, jak pomidory i bazylia,
ciecierzyca i szpinak, suszone pomidory i prażony
słonecznik, orzechy włoskie i ocet balsamiczny, bób z koperkiem i
solą, truskawki ze śmietaną i
makaronem. Korzystamy więc każdego dnia na śniadanie lub kolację, młoda
życzy sobie "takie obiady" każdego dnia ;) Powracający smak dzieciństwa w nowej odsłonie :)
Zamiast cukru- słód, aktualnie używam ryżowego, ale może być każdy inny- jaki preferujecie; brakujący "kleks" śmietany,
bez którego to nie do końca jest "TO"- ubita śmietanka z puszki mleka
kokosowego, dla ozdoby listki mięty, które uparcie są wydłubywane przez
córkę i niegotującego ;), a mam ich sporo, więc sypię ;)
Puszka mleka (400 ml) starcza nam na kilka dni, na raz używam go niewiele, ale jest IMO konieczne.
Każdy
ma swój patent, u mnie zasada jest taka: dominują truskawki (surowe,
bez gotowania, lekko rozdrobnione, najlepiej widelcem, bez blendowania,
masa nie może być za rzadka, a kawałki owoców muszą być wyczuwalne), bo i
pora roku tego wymaga i krótki sezon truskawkowy, smak i przyzwoitość,
śmietany niewiele, makaronu garść.
Składniki
(dla 3- 4 osób)
ok 800 g truskawek
puszka odstanego w lodówce mleka kokosowego (kupuję puszki 400 ml, ale jedna taka starcza nam do 4 "podejść")
2
łyżki preferowanego słodu (u mnie ryżowy), ewentualnie cukru; ilość
"dosładzacza" będzie zależna od posiadanych truskawek- kultury ich
uprawy oraz aury, a także od poziomu Waszej słodkości, także musicie
sami wypracować ilość
makaron w ilości rozsądnej (wszak to truskawki ze śmietaną i makaronem, a nie odwrotnie), u nas uwielbiane przez młodą świderki
sól i woda do gotowania makaronu
listki mięty /pozdrawiam rodzinkę! ;)/ do dekoracji- opcja niekoniecznie pożądana ;)
Wykonanie
Truskawki
płuczę, szypułkuję i wyrzucam na sitko, jak nieco przeschną- przerzucam
je partiami do miski i lekko ugniatam widelcem (można użyć ugniatacza
do ziemniaków, ale wolę widelec). Makaron gotuję w osolonej wodzie wg
przepisu na opakowaniu /;)/, przerzucam na sitko, przelewam zimną wodą. Z
puszki mleka wybieram połowę grubej części wyraźnie oddzielonej od wody
kokosowej (resztę chowam do lodówki- najlepiej w zamykanym pojemniku),
dodaję 2 łyżki słodu i miksuję na śmietankę, do tego używam małego
blendera- blenduję z przerwami, żeby nie zagotować masy, delikatnie
mieszam z truskawkami. Na talerze wykładam po porcji makaronu, mieszam z
masą kokosowo- truskawkową, teraz można ewentualnie dosłodzić; czasami
posypuję szczyptą sproszkowanego cynamonu i/ lub świeżo zmielonym
pieprzem, dekoruję listkami mięty /oczywiście! ;)/. Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz