21 sierpnia 2014

Caponata, pyszny gulasz późnego lata

Dzisiaj zapraszam Was na danie, które obowiązkowo serwuję o tej porze roku: gulasz w śródziemnomorskim stylu. Caponata jest dla mnie idealna jeśli chodzi o kompozycję smaków, a dodatkowo jest tak uniwersalna, że może stanowić zarówno danie główne czy dodatek do niego podany na ciepło, jak i przystawkę lub dodatek do chleba zjadany na zimno. W każdej opcji smakuje wyśmienicie, bez względu na to, czy ktoś nie przepada za bakłażanami, oliwkami, selerem naciowym lub kaparami, o czym przekonałam się wielokrotnie, częstując moich gości, mających wstępne obiekcje co do tych składników, nie pomińcie żadnego z nich.



Składniki
dla 4 osób
2 średnie bakłażany
1 mała młoda cukinia
4 szalotki lub średnia cebula
2 łodygi selera naciowego
800g pomidorów
duża garść zielonych oliwek bez pestek
łyżka kaparów
4 spore szczypty suszonego oregano
3 duże ząbki czosnku
łyżka rodzynek
2 łyżki octu balsamicznego
oliwa
sól, pieprz
garść natki pietruszki
opcjonalnie garść podprażonych na suchej patelni siekanych migdałów bez skórki, orzeszków piniowych lub ziaren słonecznika

Wykonanie
Z opłukanych bakłażanów i cukinii odcinam końce, kroję na dość dużą kostkę, polewam kilkoma łyżkami oliwy/ oleju, tak by wymieszane warzywa były lekko tłuste i rozłożone jedną warstwą na blaszce piekę w piekarniku nagrzanym do ok 200 st C, aż się zrumienią, w trakcie mieszam kilka razy. Jeśli nie używacie piekarnika, możecie, jak ja tym razem, zgrillować warzywa na patelni grillowej.
W dużym garnku o grubym dnie rozgrzewam kilka łyżek oleju, wrzucam pokrojone na plasterki szalotki i łodygi selera, smażę do zeszklenia. Dodaję pieczone warzywa, posypuję roztartym w palcach oregano, mieszam. Teraz czas na pomidory (sparzone, pozbawione skóry, drewnianego środka, pokrojone na cząstki), pokrojone rodzynki, oliwki, kapary i ocet balsamiczny. Całość podgrzewam przez kilkanaście minut, aż pomidory lekko się rozpadną. Wciskam przez praskę czosnek, posypuję solidną porcją posiekanej natki, mieszam i wyłączam gaz. Danie dosmaczamy kilkoma szczyptami soli i pieprzu, posypujemy podprażonymi migdałami, orzeszkami piniowymi lub słonecznikiem, można polać dodatkową porcją oliwy. Zjadamy na ciepło lub po schłodzeniu.

17 komentarzy:

  1. Jak znaleźć przepisy z Twojego poprzedniego bloga, szukałam przepisu na ketchup

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli tutaj nie ma, to trzeba pogrzebać na starym

      Usuń
    2. Dziękuję, tylko nie pamiętam adresu starego bloga

      Usuń
  2. O jak się ciesze, że wróciłas:):)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurka! Z radością bym to zrobiła, ale nagotowałam gulaszu z piecoznych warzyw i trzeci dzień już jemy :-) Myslę, ze mój nieślubny mógłby kręcic nosme na kolejne danei z bakłażanami. hmm. a może zrobić, nic mu nie mowic i czekać na reakcję? ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rób, rób, na pewno nie będzie kręcił nosem :)

      Usuń
    2. Ale fajnie ma ten Twój facet nie dość, że mu pichcisz i zastanawiasz się czy na to co upichcisz nie będzie kręcił nosem to jeszcze nadal jest nie - ślubny:)))))
      Przepis koniecznie do wypróbowania, muszę powiedzieć, że nie zawiodl mnie jeszcze żaden-najlepsze jakie jadlam ciasto marchewkowe i cala reszta też !!! Dziękuję i pozdrawiam autorkę.

      Usuń
    3. W przyszłym tygodniu to on się będzie zastanawiał, czy ja nie będe kręciłą nosem. A że nie-ślubny...? To jest jakaś zależność między gotowaniem a ślubem??? Tylko jaka dokładnie? I po którym gotowaniu dla drugiej osoby należy wziąć ślub, żeby było ok?

      Usuń
    4. Jesli w przyszłym tygodniu to on Ci gotuje, to wszystko jest w porządku. Ja mam już takie feministyczne podejście pogłębione przez mojego sędziwego profesora ze studiow, który twierdził, że to kobieta zawsze jest stroną pokrzywdzona w konkubinacie (tu nastepowal wywod prawny na temat różnic
      małżeństwa i konkubinatu) Zapamietalam to sobie dobrze.Niepotrzebnie po Twojej
      wypowiedzi uznałam, że jesteś jedną z takich pokrzywdzonych kobiet.ciesze się, że nie:)

      Usuń
  4. Tyle dobra w jednym kolorowym daniu
    Już nazwa jest apetyczna ,a jeszcze takie apetyczne -mege apetyczne zdjęcie

    OdpowiedzUsuń
  5. Super! Idealne jako lunchbox do pracy!

    OdpowiedzUsuń
  6. Asia zrobilam, mega!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Wszystko co przyrządzę według Pani przepisów, zawsze wszystkim smakuje! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pyszny gulasz. Smakowal nawet miesnemu mezowi:) Faktycznie kazdy skladnik podkresla smak. U mnie zagosci na stale.

    OdpowiedzUsuń
  9. A ile mniej więcej czasu piecze się te warzywa?

    OdpowiedzUsuń
  10. Robiłam wczoraj, podzieliłam się z przyjaciółką - obie najedzone - obie zachwycone :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Moje smaki, uwielbiam warzywa w takim wydaniu :)) na pewno wypróbuję przepis.

    OdpowiedzUsuń