Bardzo dobrze wypadły, chociaż jeśli macie obiekcje lub nie macie ogórków, możecie przyprawić potrawę sokiem z limonki lub cytryny. Sezon na jarmuż w pełni - trzeba korzystać z tego wartościowego, a przy okazji smacznego warzywa. W masali obok jarmużu tym razem utopiłam tofu (tak, dawno nie było u mnie tofu) oraz niemałą ilość startej marchwi, która zalegała w lodówce i zagęściła sos, do tego lubiana kasza (u mnie jęczmienna), ryż lub kromka dobrego chleba.
Jeśli nie lubicie (nie jadacie) tofu, możecie dodać ciecierzycę (namoczoną przez noc i ugotowaną bez soli następnego dnia w nowej wodzie) w momencie dodania jarmużu, ugotowaną fasolę lub inny bogaty w białko składnik.
Składniki
(na 6 porcji, jeśli z dodatkiem kaszy, ryżu itp., w innym przypadku na 4)
ok 300 g naturalnego tofu
ok 10 większych liści jarmużu
średnia cebula
3 średnie marchewki
czubata łyżeczka curry
po pół płaskiej łyżeczki zmielonego kuminu i kolendry
czubata łyżeczka sproszkowanej papryki w wersji łagodnej (zwykłej lub wędzonej)
2 szklanki przecieru pomidorowego (passaty) lub soku
szklanka mleka kokosowego
czubata łyżeczka startego na drobnej tarce korzenia imbiru
2 duże ząbki czosnku
6 średnich kiszonych ogórków
4 łyżki oleju
sól
opcjonalnie natka pietruszki do posypania na wydaniu
Wykonanie
Na patelni rozgrzewam olej, wrzucam curry, paprykę, kumin i kolendrę, podgrzewam na niewielkim ogniu przez minutę, dodaję imbir, mieszam, dorzucam pokrojoną dość drobno cebulę i odciśnięte w papierowych ręcznikach z nadmiaru płynu, pokrojone w kostkę tofu, mieszam porządnie, dodaję startą na grubych (lub drobnych) oczkach tarki marchewkę, podgrzewam chwilę, wlewam przecier pomidorowy, kładę pokrywkę i podgrzewam na wolnym ogniu.
Po 15 minutach dodaję porządnie wypłukany, pozbawiony środkowych łodyg i drobno posiekany jarmuż oraz mleko kokosowe oraz szczyptę soli (w wersji z ogórkami symboliczną, gdyż one przyprawią odpowiednio potrawę) i podgrzewam... Jak długo?Wszystko zależy od jarmużu: jeśli będzie drobno pokrojony i lubiany przez Was bardziej jędrny, wystarczy 10 minut, w innym przypadku 5-10 minut dłużej. Na koniec wciskam przez praskę czosnek, dodaję drobno pokrojone ogórki kiszone, mieszam, po kilku minutach wyłączam gaz.
Na patelni rozgrzewam olej, wrzucam curry, paprykę, kumin i kolendrę, podgrzewam na niewielkim ogniu przez minutę, dodaję imbir, mieszam, dorzucam pokrojoną dość drobno cebulę i odciśnięte w papierowych ręcznikach z nadmiaru płynu, pokrojone w kostkę tofu, mieszam porządnie, dodaję startą na grubych (lub drobnych) oczkach tarki marchewkę, podgrzewam chwilę, wlewam przecier pomidorowy, kładę pokrywkę i podgrzewam na wolnym ogniu.
Po 15 minutach dodaję porządnie wypłukany, pozbawiony środkowych łodyg i drobno posiekany jarmuż oraz mleko kokosowe oraz szczyptę soli (w wersji z ogórkami symboliczną, gdyż one przyprawią odpowiednio potrawę) i podgrzewam... Jak długo?Wszystko zależy od jarmużu: jeśli będzie drobno pokrojony i lubiany przez Was bardziej jędrny, wystarczy 10 minut, w innym przypadku 5-10 minut dłużej. Na koniec wciskam przez praskę czosnek, dodaję drobno pokrojone ogórki kiszone, mieszam, po kilku minutach wyłączam gaz.