Postanowiłam
przywrócić do łask kalafiora. W przeszłości bywało tak, że większość
pozycji kalafiorowych była wetowana przez rodzinkę i byłam skazana na
ucztę w samotności /już sam zapach gotowanego budzi podejrzliwe
spojrzenia ;)/. Tymczasem olśnienie, kotlety czy może raczej placki
ziemniaczano- kalafiorowe z chrupiącą skórką i smakowitym aksamitnym
środkiem okazały się nie tylko zjadliwe, ale chwalone dokładkami :)
Wersja bezglutenowa, zapraszam!
Składniki
(dla 4- 6 głodnych osób)
ok 800 g ziemniaków
500 g kalafiora (1/2 średniego)
sól
1/2 płaskiej łyżeczki curry w proszku
szczypta startej gałki muszkatołowej
ewentualnie pieprz
3
czubate łyżeczki mąki z cieciorki/ besan (możecie kombinować z innymi,
jeśli tej nie macie; np. z pszenną, ziemniaczaną lub mieszanką
wymienionych)
powyższą bazę możecie dodatkowo urozmaicić podsmażoną cebulą, koperkiem, czosnkiem, ulubionymi przyprawami
olej do smażenia
Wykonanie
Ziemniaki
obieram, kroję, opłukanego kalafiora dzielę na mniejsze części; wrzucam
do garnka, zalewam wodą do poziomu warzyw, zagotowuję, dodaję płaską
łyżkę soli i gotuję pod przykryciem do miękkości warzyw. Odlewam wodę,
odparowuję i tłukę ubijakiem do ziemniaków na gładko. W tym momencie
dodałam jeszcze 1/2 płaskiej łyżeczki soli (próbujcie przed dodaniem
mąki), 1/2 płaskiej łyżeczki curry, niewielką szczyptę startej na
drobnej tarce gałki muszkatołowej i odrobinę pieprzu. Masę studzę,
dodaję mąkę, mieszam i wstawiam do lodówki na pół godziny (nie jest to
element niezbędny, ale po odstaniu masa lepiej współpracuje; jeśli
zależy Wam na czasie- można dodać nieco więcej mąki i od razu formować
kotlety, ja nie chciałam przesadzać z ilością mąki).
Odrywam
kawałki "ciasta", formuję kulki niewielkie kulki wielkości piłeczki do
ping- ponga, spłaszczam w dłoniach i smażę na rozgrzanym na patelni
oleju z obu stron na rumiano; wykładam na chwilę na papierowe ręczniki
by pozbyć się nadmiaru tłuszczu.
Dzisiejszym
kotletom towarzyszyła surówka z kiszonej kapusty i jabłka (mogą być też
tarte buraczki np.) i szybki sos z suszonych grzybów, bardzo lubiany
przez moją córę, która suszonych grzybów nie lubi ;)
Sos
Składniki
garść suszonych grzybów (powiedzmy 30 g)
1 większa cebula
szczypta soli i majeranku, ewentualnie pieprz
2 łyżki oleju
Wykonanie
Grzyby
łamię w dłoniach, wrzucam do blendera i mielę na wiórki (nie muszą być
ekstra- drobne). W niewielkim garnku rozgrzewam olej, wrzucam cebulę,
smażę do zeszklenia, dorzucam grzyby i 2 szklanki wody, zagotowuję,
zmniejszam gaz na mały, kładę pokrywkę i gotuję ok 15- 20 minut, w
trakcie dorzucam szczyptę soli i roztartego w palcach majeranku.
Przerzucam masę do blendera i miksuję na gładko, teraz dodatkowo można
go dosmaczyć. Bardzo dobrze smakuje z kaszą gryczaną i kiszonymi
ogórkami, ale też z makaronem, wszelkimi kluskami czy pasztecikami,
polecam :)