Często przygotowuję tę potrawę z młodą cukinią i świeżymi pomidorami, do tego inne dodatki: szpinak, pieczarki, papryka... tym razem dorzuciłam fasolkę szparagową oraz kilka baldachów kwitnącego kopru, uwielbiam jego zapach i aromat. Przy okazji, chciałam Wam przypomnieć letni bigos z udziałem tych kwiatów (klik).
Wracając do dhalu... ja go najczęściej przygotowuję w formie "gulaszu", który można zjeść z ryżem, kaszą czy kromką chleba, ale jeśli zwiększycie ilość pomidorów - do 1 i 1/2 kg czy nawet do 2 kg - możecie z podanych składników przyrządzić zupę w indyjskim klimacie, wypełnioną sezonowymi świeżymi warzywami. Tymczasem wersja bardziej treściwa :)
Jeśli nie macie kwitnącego kopru lub nie chcecie go użyć - po prostu pomińcie ten składnik.
Składniki
(dla 3-4 osób na 2 dni)
1 i 1/2 szklanki czerwonej soczewicy
2 małe młode cukinie lub 1 średnia
ok 300 g fasolki szparagowej
3 duże pomidory
czubata łyżeczka mieszanki curry
płaska łyżeczka zmielonego kuminu
płaska łyżeczka zmielonych nasion kolendry
czubata łyżeczka startego na drobnej tarce korzenia imbiru
2 duże ząbki czosnku
6 większych baldachów kwitnącego kopru (opcja)
4 łyżki oleju
natka pietruszki lub kolendry
sól
Wykonanie
Soczewicę moczę przez noc lub w ciągu dnia przez godzinę - dwie.
Pomidory zalewam wrzątkiem i odstawiam na kilkanaście minut, następnie obieram, miąższ kroję odrzucając drewniane środki.
W szerokim garnku o grubym dnie rozgrzewam olej, wrzucam curry, kolendrę i kumin, prażę na niewielkim ogniu przez minutę. Dorzucam imbir, po chwili pokrojoną na kilkucentymetrowe kawałki fasolkę (z odciętymi końcówkami). Podgrzewam przez 2 - 3 minuty mieszając. Dodaję pokrojoną w niezbyt dużą kostkę cukinię, sypię niepełną płaską łyżkę soli (dzięki niej - cukinia puści soki), po chwili dodaję pomidory, mieszam, kładę pokrywkę i duszę przez kilka minut. Gdy w garnku będzie widoczny sok, w którym da się ugotować ziarna - dorzucam przepłukaną soczewicę oraz dodaję kwiaty kopru, duszę na niewielkim ogniu z uchyloną pokrywką przez 10 minut. Po tym czasie zdejmuję pokrywkę i gotuję jeszcze przez 5 - 10 minut, sprawdzamy fasolkę szparagową czy jest odpowiednio miękka, a potrawa zrobi się odpowiednio gęsta.
Zjadamy z ryżem, kaszą lub kromką chleba, do tego sałatka lub surówka, u mnie były ogórki w musztardzie, robię je czasami do obiadu i często zabieram na spotkania przy grillu, warto przygotować je na kilka godzin przed konsumpcją.
Mizeria musztardowa
1 kg ogórków
2 małe cebule
3 - 4 czubate łyżeczki lubianej musztardy
4 łyżki oliwy
płaska łyżeczka soli
dowolna posiekana zielenina (ja lubię z koperkiem)
opcjonalnie spora szczypta pieprzu (tym razem dodałam ziołowy)
Wykonanie
Umyte i obrane ogórki kroję w plasterki, dodaję pokrojoną cienko cebulę (krążki, piórka, kostka - wedle uznania). W miseczce mieszam oliwę z musztardą (początkowo dodajcie 3 łyżeczki tej drugiej), dodaję do warzyw, sypię sól, porządnie mieszam, przykrywam i odstawiam na godzinę, dwie lub dłużej. Nie przejmujemy się początkową suchością sałatki, po odstaniu - ogórki puszczą sok. Po tym czasie, zdecydujcie , czy warto dodać więcej musztardy, a może innych przypraw? Ja dodatkowo dodaję koperek i nieco pieprzu. Smacznego :)
Oceń przepis:
{[['']]}
Ahhh kolejny dhal <3. A ja teraz taka zajęta..:(. Muszę koniecznie i ten przepis wypróbować!
OdpowiedzUsuńKarolina, polecam, niby jest trochę roboty z przygotowaniem - jak z leczo, ale potem masz gotowe "żarcie" na kilka dni... :)
Usuńświetny ten dhal,ale jeszcze bardziej mnie zaciekawiły ogórki , wkrótce dam znać jak mi się udały ::D
OdpowiedzUsuńhaha, Ala, za każdym razem, jak robiłam tę mizerię, myślałam o Tobie... "Ali ta mizeria przypadłaby do gustu..." :)
Usuńha ha , znasz mnie:D
Usuńrobiłam chyba z 5 razy , pycha ,ale zdjęć obiadowych nie mam bo chałupa pełna gości była co krzyczeli jeść i zmiatali wszystko co im ciotka upichciła :D, jeszcze przepisy dla mamy brali, jak mama przyjechała to młóciła nie tylko te ogórki na równi z dzieciakami:D rodzony ich ojciec też :D
UsuńLubię takich gości:D
Lubię przepisy, do których mogę użyć aktualnych warzyw i owoców. Mam fasolkę szparagową i mlodą cukinię, pomidory i kwitnący koper. Wszystko dostępne i w sezonie. Dzięki!
OdpowiedzUsuńja dhal zawsze jem jak zupe :) ale spróbuje jako gulasz bo wygląda to zachęcająco :) i dzieki za pomysł z musztardową mizerią, ostatnio jadłam same ogórki z octem i choć tez lubie to stare smaki wracają.
OdpowiedzUsuńprzepis na dahl wygląda baaaardzo obiecująco, ale musztardowa mizeria tak mnie jakoś szczególnie zainteresowała - rodzice uszczęśliwili mnie torbiskiem ogórków i właśnie zastanawiałam się co z nich przygotować ;)
OdpowiedzUsuńteraz tylko muszę wykombinować sześć baldachimów kopru...
A my dzisiaj zajadaliśmy się tą poboczną mizerią, zajebista! (bez kopru, bo nie było)
OdpowiedzUsuńDhal nadrobimy, póki co próbowaliśmy tego botwinkowego- rewelacja :)
I obiecałaś pampuchy na FB, dajesz! Czekamy z jagodami :)
OdpowiedzUsuńPrzed chwila zjadłam dhal zrobiony wg tego przepisu Rewelacja :) Coś mi się wydaję, że dhal nie wystarczy na dwa dni.. Koniecznie muszę wypróbować musztardową mizerię :)
OdpowiedzUsuńA czy mieszanke curry można zastąpić pastą curry? I czy mieszanka curry to ten żółty(względnie pomarańczowy proszek), czy może jeszcze coś innego? Dziękuję z góry za odpowiedź. Jutro po pracy zamierzam przygotowac to danie :-)
OdpowiedzUsuńTak, tak, można, ja używam proszku, czyli zmielonych przypraw po prostu :)
UsuńMoje pierwsze zetknęcie z tym daniem. Wstyd się przyznać, ale nawet nie słyszałam tej nazwy wcześniej :-/ Znakomite! Dodałam odrobinkę chili, bo lubię ostrości. Niesamowite, jak wyraźne są przyprawy, kiedy je się wrzuci na rozgrzany olej!
UsuńTo prawda z tymi przyprawami, uwielbiam ten aromat :)
UsuńJa z chili nie za bardzo, bo mi dziecko nie zje, ale można też dodać do takiego zestawu mleko kokosowe, wyjdzie jeszcze przyjemniej :)
O mleku myslałam, ale pierwszy raz chciałam się jak najwierniej trzymać przepisu :-) Na wariacje pryzjdzie czas, jak trochę się rozkręce w kuchni wegańskiej :-) A powiedz, czy zielonej soczewicy też można użyć?
Usuńmyślę, że tak, chociaż ostatnio totalnie przestawiłam się na czerwoną; ale zielona też fajnie wypada z curry, z pieczarkami i cukinią np
UsuńBARDZO DOBRE JA ZROBILAM Z ŻÓŁTEJ CUKINI I TEZ DODALAM PAPRYCZKE CHILLI BO LUBIĘ OSTRO PYCHA !
OdpowiedzUsuńW ciągu ostatnich dni zjadłam parę kilogramów ogórków pod postacią mizerii z tego przepisu:) Teraz już robię z 2kg naraz. Przedobra jest! Ze swej strony tylko dokwaszam ją cytryną lub kwaskiem. Jem ją samą lub z chlebem albo ziemniakami. Czasem wrzucam płatki kukurydziane i/albo pomidora. Dla mnie rewelacja na śniadanie, obiad i kolację, zwłaszcza w takie upały.
OdpowiedzUsuńto moje drugie danie z twego bloga i jestem zachwycona:) naprawdę smaczne i do tego łatwe i szybkie do przygotowania. ogórki extra. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZrobiłam tę potrawę i mam parę pytań. Jak wynika z przepisu dodajemy surową pokrojoną fasolkę szparagową. Jak długo gotuje się fasolka? U mnie fasolka żółta wcześniej podsmażona z przyprawami gotowała się do średniej miękkości w garnku razem z pozostałymi warzywami ok. 40 min, więc po co moczymy soczewicę i to tak długo (Pani jak się zorientowałam ostatnio używa czerwonej) jeżeli ona maximum gotuje się 20 min? Cukinia mięknie bardzo szybko. Z potrawy powstała mi jedna wielka rozgotowana smaczna ciapka. Czy tak ma być?
OdpowiedzUsuńW składnikach jest czosnek, ale nie ma go w przepisie :/
OdpowiedzUsuńRewelacja! Wlasnie jestesmy po obiedzie z Twojego przepisu! :))
OdpowiedzUsuń