Spód jest dość ambitny i trzeba mu chwilę poświęcić: najpierw ugotować ciecierzycę, potem pozbawić ją skórek i wreszcie upiec spód. Skórek trzeba pozbyć się obowiązkowo, nie tylko ze względu na usunięcie ciężko strawnego elementu, ale również grochowego posmaku. Do ciasta możecie dodać karob, wtedy nie tylko wnętrze, ale i spód nabierze czekoladowego smaku.
Składniki
(na keksówkę o wymiarach 30cm x 12cm)
Spód
szklanka ciecierzycy
2 łyżki dowolnego słodu
4 łyżki oleju
spora szczypta soli
Masa czekoladowa
4 czubate łyżki tahini lub masła orzechowego
1/2 szklanki miękkich suszonych niesiarkowanych daktyli lub śliwek
2 czubate łyżki śmietanki kokosowej (gęstej części mleka kokosowego) lub 4 łyżki mleka
2 czubate łyżki karobu lub kakao
Solony karmel
1/4 szklanki dowolnego słodu lub syropu z agawy
4 czubate łyżki gęstej części mleka kokosowego
1/2 łyżeczki soli
Wykonanie
Ciecierzycę moczę przez noc, następnego dnia płuczę, zalewam 4 szklankami nowej wody, zagotowuję, zbieram szum i gotuję na małym ogniu pod uchyloną pokrywką przez godzinę lub nieco dłużej, do całkowitej miękkości ziaren. Przekładam na sitko, przelewam zimną wodą i przecieram pałką, możecie też ziarna obrać ręcznie. Dodaję olej, słód i sól, porządnie mieszam, przekładam do lodówki na godzinę lub do zamrażarki na ok 30 minut w zawiniętej folii.
Następnie wykładam ciastem spód i boki blaszki wyłożonej papierem do pieczenia, piekę w piekarniku nagrzanym do ok 200st C przez 15- 20 minut, aż wierzch się lekko zarumieni, wystawiam do przestudzenia.
W blenderze miksuję tahini z przepłukanymi i wstępnie pokrojonymi daktylami oraz śmietanką kokosową, mieszam z karobem. Wykładam masę na przypieczony spód pomagając sobie tylną stroną łyżki moczonej w zimnej wodzie lub ręką. Wstawiam do lodówki.
Ostatni etap to przygotowanie karmelu, ale można go przyrządzić wcześniej.
W małym garnuszku ustawionym na niedużym płomieniu podgrzewam słód mieszając przez kilka minut (7-8, do 10), aż zgęstnieje i zmieni kolor na ciemniejszy. Dodaję śmietankę kokosową i sól i podgrzewam przez kolejne 2 minuty. Odstawiam do przestygnięcia i zgęstnienia. Gotowym sosem polewam deser. Ja dodatkowo zostawiłam sobie łyżkę karmelu, do którego dodałam łyżeczkę karobu, porobiłam plamki na zgęstniałym już sosie i poprowadziłam wykałaczką przez środki plamek tworząc serduszka.
Deser przechowujemy w lodówce, można go dodatkowo ozdobić jadalnymi kwiatami, orzechami, migdałami itp.
Oceń przepis:
{[['']]}
Asia, a czy w przepiesie nie pominęłaś przypadkiem kaszy jaglanej, bo mazurek na zdjęciach wygląda tak jakby ja zawierał. Będę wdzięczna za "rzucenie okiem". Pozdrawiam świątecznie. Ela
OdpowiedzUsuńTo raczej ciecierzyca ma taką strukturę :)
UsuńJeśli tak, to zabieram się do pieczenia. To będzie moje pierwsze podejscie do ciecierzycy w cieście i stąd moja wątpliwość. Dzięki za sugestię. Ela
UsuńNie, nie ma kaszy, tak jak napisała Alicja, to ciecierzyca
Usuńo mamo! wygląda obłędnie! na sam widok mi słodko, a co dopiero po spróbowaniu - musi smakować genialnie! :)
OdpowiedzUsuńco to jest słód?
OdpowiedzUsuńsyrop z kiełkowanych zbóż o konsystencji zbliżonej do miodu, możesz kupić słód jęczmienny, orkiszowy, ryżowy itp
UsuńNo wygląda jak milion dolarów , kurcze ja już menu zaplanowałam z tygodniowym wyprzedzeniem i nie wiem co robić, wcisnąć jeszcze go czy dać mu szanse po świątecznym obżarstwie
OdpowiedzUsuńNo śliczny jest i jaki rasowy skład
Robię po świętach. OBOWIAZKOWO!
OdpowiedzUsuńCiasto zagośći w te święta na moim stole!
OdpowiedzUsuń