Dzisiaj
bez wstępnego "ględzenia" kolejna odsłona buraka, który ciekawie
współgra ze szpinakiem; dodatek prażonego słonecznika to istotny detal,
więc nie polecam eliminacji :) Całość smakowała nam zmieszana z
makaronem, np. spaghetti, zapraszam :)
Składniki
(dla 4 osób)
350 g buraków
3 szklanki przecieru pomidorowego (passaty) lub soku, ewentualnie mała puszka pomidorów
ok 400 g mrożonego szpinaku lub podwójna ilość świeżego
1 średnia cebula
2 duże ząbki czosnku
5 czubatych łyżek obranego podprażonego na suchej patelni słonecznika
3 łyżki oleju
2 łyżki soku z cytryny
sól, pieprz
Wykonanie
Na
patelni rozgrzewam olej, wrzucam pokrojoną w kostkę cebulę, smażę do
zeszklenia. Dodaję obrane, starte na grubej tarce buraki, smażę ok 5
minut, wlewam 2 szklanki przecieru, dodaję 1/2 płaskiej łyżeczki soli,
mieszam i duszę na wolnym ogniu pod przykryciem ok 15 minut, dodaję
rozmrożony i odciśnięty z nadmiaru wody szpinak, 1/2 płaskiej łyżeczki
soli i 1/2 szklanki przecieru, mieszam, podgrzewam 5 minut. Teraz dodaję
przeciśnięty przez praskę czosnek i sok z cytryny, mieszam i wyłączam
gaz. Teraz dolewam jeszcze trochę przecieru (1/2 szklanki lub więcej- w
zależności od konsystencji jaką chcecie uzyskać), dosmaczam pieprzem,
ewentualnie solą, można dodać też szczyptę startej na drobnych oczkach
gałki muszkatołowej. Dokładam słonecznik, całość mieszam z ugotowanym i
odcedzonym makaronem. Smacznego :)
Oceń przepis:
{[['']]}
Bardzo dziękuję za inspirację - Pani blog i przepis są wspaniałe! U mnie wersja z mniejszą ilością passaty, liśćmi rzodkiewki zamiast szpinaku, bez czosnku z makaronem z cukinii...niebo w gębie to za mało! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNie wierzyłam że to da się połączyć, ale lubię kontrowersje więc spróbowałam!
OdpowiedzUsuńPyyyycha!
Doskonałe danie. Idealne połączenie moich ulubionych smaków. Mówię 100% szczerze, nie spodziewałam się czegoś tak smacznego. Miałam nieco inne proporcje, bo korzystałam z tego co akurat było w domu, a efekt końcowy i tak wyszedł wyśmienity. Droga Pani, biję ukłony za ten genialny pomysł i daję uroczyście słowo, że od dziś będę podążać śladem Pani kulinarnych dokonań. Serdecznie dziękuję i gorąco pozdrawiam Żarłoczny Marian.
OdpowiedzUsuńWspaniałe danie! Bardzo ciekawe połączenie smaków:-) Włączyłam na stałe do kulinarnego repertuaru :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)