Składniki
(forma 20 x 30 cm)
Ciasto
czubata szklanka mąki pszennej 650
czubata szklanka mąki orkiszowej razowej drobno mielonej
czubata szklanka płatków owsianych górskich
pól szklanki zimnej wody
pół szklanki oleju
spora szczypta soli
Masa
1 i 1/2 szklanki suszonych śliwek (lub daktyli)
1 i 1/2 szklanki migdałów (użyłam blanszowanych)
1 większa pomarańcza
spora szczypta cynamonu
spora szczypta soli (opcja)
warto mieć na podorędziu karob lub kakao
ok 8 łyżek dowolnego mleka roślinnego
Dodatkowa polewa
(opcjonalna, ale polecana)
2 łyżki dowolnego słodu (ja używam ryżowego)
2 łyżki karobu lub kakao
spora szczypta cynamonu
Dodatkowo
dowolne orzechy i nasiona do dekoracji (ja zmieliłam garść suszonych goji, słonecznika, orzechów włoskich i pistacji, dodałam sporą szczyptę soli)
Wykonanie
W misce mieszam mąki z przepłukanymi płatkami i solą, dodaję wodę i olej, wyrabiam krótko. Ciasto można dowolnie osłodzić, po rozgotowaniu i zmiksowaniu śliwek, można do niego dodać łyżkę lub dwie śliwkowej masy. Zawijam w folię i wkładam do lodówki na 30 minut lub dłużej.
Następnie odrywając kawałki ciasta wylepiam nim formę wyłożoną papierem do pieczenia (przy tym cieście nie róbcie rantów). Piekę przez ok 20 minut w piekarniku nagrzanym do ok 200 st C. Wyjmuję z piekarnika do przestudzenia.
Do małego garnka wrzucam śliwki, dodaję sok wyciśniętym z pomarańczy oraz pół szklanki wody, zagotowuję i gotuję na wolnym ogniu co jakiś czas mieszając i pomagając owocom się rozpaść drewnianą łyżką. Zajmie to kilkanaście minut, owoce powinny się rozpaść na tyle, by można było je swobodnie zmiksować. Odstawiam. Następnie do masy trzeba dodać kilka łyżek mleka roślinnego, tyle, by dała rozsmarować się na spodzie.
Do blendera wrzucam migdały i blenduję z przerwami na ściąganie drobin ze ścian przez ok 20 minut (lub dłużej), najlepiej do uzyskania chlupoczącej masy- masła migdałowego. Dodaję pulpę owocową i miksuję jeszcze przez kilka minut. Doprawiam solą i cynamonem. Zdecydujcie czy taki smak Wam odpowiada, jeśli nie, dodajcie karob/ kakao.
Na przestudzonym spodzie rozsmarowuję masę migdałowo - owocową, można dogładzać ją łyżką zanurzoną w zimnej wodzie lub zwilżoną dłonią.
Dodatkową polewę przygotowuję mieszając słód z karobem lub kakao i cynamonem Powinna być gęsta, ale kapać ciężko z łyżki i tym sposobem wodzę łyżką po całym deserze, zanurzając ją co chwila w masie.
Całość posypuję rozdrobnioną mieszanką orzechów i nasion. Wstawiam do lodówki na kilka godzin.
Kochani, ja już jestem jedną nogą w innym wszechświecie, mam nadzieję, że garść inspiracji, jakie tu zostawiam, przypadną Wam do gustu. Z całego serducha życzę Wam pięknych Świąt, udanego wypoczynku, wszystkiego co najlepsze!
Przypominam również o konkursie (klik) i dziękuję za dotychczasowe sugestie, będziemy działać po Świętach :)
Oceń przepis:
{[['']]}