Zwykły - ponieważ wymaga połączenia niewielu składników dostępnych w zasięgu ręki i robi się właściwie sam. Niezwykły, dla mnie szczególnie, gdyż jest jednym ze smaków dzieciństwa, który przywołuje wspomnienia o cudownej ciepłej kobiecie, która była dla mnie prawie jak babcia -Pani Broni. Pani Bronia była niezwykłą osobą, przyciągającą jak magnes swoją charyzmą. Miała tak ciepłą barwę głosu, że mogła pleść "banialuki", a i tak chciało się jej słuchać. Chciało się przy niej być.
Przepis polecam oczywiście nie tylko ze względu na wyjątkowość osoby, która ją przyrządzała, ale również ze względu na smak, który z pewnością zadowoli wielu z Was.
Kluczem jest dodanie warzyw w równych proporcjach /bez aptecznej dokładności oczywiście/, z wyjątkiem kiszonej kapusty, której, jako głównej bohaterki tej opowieści, powinno być najwięcej oraz dość długie gotowanie (ok 3h). Warto przyrządzić ją wieczór wcześniej, gdyż z czasem zyskuje na smaku.
Wszystkie składniki są istotne, nie pomińcie żadnego z nich.
Składniki
(dla 3-4 osób na 2 dni)
1 kg kiszonej kapusty /smacznej samej w sobie, takiej, którą chce się podjadać wprost ze słoika :)/
1/2 kg selera korzeniowego
1/2 kg marchewki (jeśli kapusta jest bez marchewki lub ze śladową jej ilością - warto dodać więcej)
1/2 kg cebuli
1/2 kg pieczarek
ok 10 łyżek oleju lub więcej
sól do smaku
Wykonanie
W dużym garnku zagotowuję wodę (litr lub nieco więcej), dodaję pokrojoną kapustę, zmniejszam płomień na mały i kładę uchyloną pokrywkę.
Teraz niespiesznie dokładam kolejne składniki, całość będzie się gotowała ok 3 godzin. Najszybciej trzeba rozprawić się z cebulą: smażę ją pokrojoną w kostkę na 4 łyżkach oleju do zeszklenia, dodaję do kapusty. Potem wrzucam obrane, starte na tarce o grubych oczkach warzywa: marchewki i seler. Teraz pozwalam potrawie gotować się przez jakieś 2 godziny, co jakiś czas uzupełniam wodą - poniżej poziomu warzyw. Po tym czasie, na kolejnych 4 łyżkach oleju smażę pieczarki (oczyszczone, z odciętymi końcówkami trzonków, pokrojone na plasterki); wrzucam je na rozgrzany tłuszcz, kładę pokrywkę, podgrzewam przez ok 10 minut, w połowie mieszam, następnie po zdjęciu pokrywki trzymam jeszcze na ogniu mieszając do czasu aż wchłoną płyn i lekko się zezłocą, dodaję do kapusty.
Pod koniec doprawiam solą. Jej ilość będzie zależała od Waszego gustu oraz od kwaśności kapusty wyjściowej - czubata łyżeczka, dwie lub więcej. Po wyłączeniu gazu polewam kilkoma dodatkowymi łyżkami oleju.
Taka kapusta będzie świetnym dodatkiem do codziennego obiadu lub alternatywą dla bigosu na Święta, polecam :)
Oceń przepis:
{[['']]}