Dzisiejsza wersja jest bez orzechów, błyskawiczna w przygotowaniu, cudownie kremowa, puszysta wręcz i tańsza od poprzednich. Punktem wyjścia był genialny majonez bez jajek, o którym pisałam tu (klik), który zagęściłam kleikiem ryżowym dla dzieci. Myślę, że można też spróbować wykorzystać kaszkę kukurydzianą błyskawiczną, ale nie jestem przekonana co do neutralności jej smaku. Smakiem i konsystencją przypomina serek "Sojakrem" z Evergreenu (klik).
Być może niektórych przerazi ilość wtłoczonego tłuszczu, który daje tę cudną kremową konsystencję, ale pasty na chleb nie używa się znowu tak dużo - to po pierwsze, a po drugie: cóż to jest dla osoby, która swego czasu jako smarowidła do chleba używała wyłącznie oliwy posypanej solą i prażonym słonecznikiem? - dzień dobry! :)
Składniki
1/2 szklanki mleka sojowego
ok 1/2 szklanki oleju/ oliwy (można trochę oszukać)
4 czubate łyżki kleiku ryżowego
sok z cytryny/ limonki/ kiszonych ogórków
sól
dowolne lubiane przyprawy/ zioła (u mnie odrobina pasty miso, wędzona papryka, wędzona sól)
Wykonanie
Do blendera wlewam mleko z łyżką soku z cytryny (limonki, kiszonych ogórków lub rejuvelac (klik)), miksuję dolewając olej do uzyskania śmietankowej konsystencji. Teraz warto dodatkowo masę doprawić, ja dodałam jeszcze nieco soku z cytryny, niepełną płaską łyżeczkę miso, wędzoną paprykę i wędzoną sól, dodaję kleik i miksuję do uzyskania puszystego serka. Oczywiście pastę przyprawiamy dowolnie wedle własnego gustu, można dodać płatki drożdżowe czy czarną sól, która doda jajecznego posmaku.
Przechowuję w zamkniętym słoiczku w lodówce przez kilka dni. Świetnie smakuje ze szczypiorkiem i pomidorem przyprawionym świeżo zmielonym pieprzem.
Oceń przepis:
{[['']]}
No nie, jesteś genialna! Zaraz robię, tylko pobiegnę skombinować ten kleik :)
OdpowiedzUsuńNo i zrobiłam, coś pysznego i niedrogo :) Bardzo dziękuję za ten przepis i wiele, wiele innych! Oszukałam na oliwie ;)
UsuńDzięki za komentarz, takie zawsze dodają "skrzydeł" :)
UsuńNie wyobrazam sobie jak smakuje:-) Chyba posmak mleka sojowego dominuje? Nigdy nie udalo ubic mleka wlasnej roboty a sklepowego nie kupuje. A Ty z jakiego robisz?
OdpowiedzUsuńSojowe kupuję, sama robię tylko orzechowe...
UsuńI nie, nie dominuje, wychodzi pyszne serkowe smarowidło :)
Z kupowanych wybieram Valsoja, ma najbardziej rozsądny skład
... no trochę majonez (50% oleju) ale jak dla mnie to nawet lepiej!!!! :-) Eksperymentowałem ostatnio ze zwykłym solid tofu, śmietanką sojową, oliwą, odrobiną musztardy i cytryny. Długo trzeba malaksować ale emulgator ze śmietanki + naturalny emulgator musztardowy dają moc i niezłą konsystencję...
OdpowiedzUsuńna oleju można trochę oszukać :)
UsuńBrzmi ciekawie, zwłaszcza że bardzo lubię Sojakrem z Evergreena :)
OdpowiedzUsuńAsiu, jesteś czarodziejką. Na pewno taki zrobię. Mam jednak kilka pytań dotyczących jego produkcji: robię czasami klasyczny, niewegański majonez i zauważyłam, że składniki, które nie były uprzednio schłodzone kiepsko się ubijają. Jak jest w przypadku tego smarowidła? Czy kremowa konsystencja to tylko zasługa kleiku, czy mocno schłodzonych składników? I jeszcze jedno: próbowałaś z innymi rodzajami mleka? czy np. z orkiszowym byłoby ok? A a propos ilości oleju: niestety tak to jest, że aby ukręcić nawet hiper-zdrowe pesto do kanapek z kilkoma garściami zielonych wspaniałości :), należy dać sporo oleju, żeby to się wszystko połączyło. Dużo za dużo, niż byśmy chcieli.... Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMimik, jeśli chodzi o inne mleko - trzeba byłoby pokombinować, z owsianego czy ryżowego nie ukręcisz z tych proporcji takiego aksamitnego kremu (spróbuj kiedyś zrobić z sojowego majonez, wychodzi mega!), w związku z tym musiałabyś dodać więcej kleiku, wyjdzie to jadalne, ale nie tak dobre i puszyste jak z sojowego.
UsuńPuszystość pochodzi od mleka i oleju, a kleik po prostu zagęszcza do konsystencji kremowej pasty, a ponieważ są to właściwie ryżowe wiórki, które rozmiękną w masie - nie będzie ich czuć pod zębami, są też neutralne w smaku.
Mleko trzymam zawsze w lodówce - więc jest schłodzone, a oleje trzymam w szafce, więc mają temperaturę pokojową i wszystko świetnie się zagęszcza przy blendowaniu, ale z tym chłodzeniem - masz rację, ostatnio robiłam "śmietankę" z częściowo zmrożonego kisielu z siemienia - genialnie się to ubija :) Pomyślę o paście z tej mikstury, będzie wtedy bez soi :)
Asiu, przekonałaś mnie; dam mleku sojowemu jeszcze jedną szansę :). Lubie soję w wielu wcieleniach, ale mleko mi nie podchodzi po prostu.... jednak czuję mimo to, że pasta MUSI być pyszna. Pozdrawiam! :)
UsuńAaaaa, mam, mam kleik ryżowy i co? Ze szczęścia, że go znalazłam w sklepie zapomniałam, że kończą się cytryny, bez których nie potrafię funkcjonować. Została ostatnia 1/3, kombinuję co teraz. Zakwas buraczany może???? (Ogórków też nie mam)
OdpowiedzUsuńKofi, dodaj ten kawałek co masz i dopraw na koniec zakwasem, powinno być OK
UsuńJedna z dziewczyn serek z kiszonych nerkowców doprawiała właśnie zakwasem buraczanym i pisała, że się sprawdził, daj znać jak wyszło :)
UsuńW smaku pyszne, kolor też, troszkę rzadkie, ale może zgęstnieje, a może za mało tego kleiku dałam, chociaż myślę, że napęcznieje :P Na jutrzejsze śniadanie robiłam, ale sporo wyszło, bo zakwasu też chyba z pół szklanki wlałam.
OdpowiedzUsuńoj to przez zakwas, ja mniej płynu dodałam, możesz sypnąć więcej kleiku, chociaż po nocy może nabierze odpowiedniej konsystencji
OdpowiedzUsuńAsia, to jest fantastyczna propozycja:):):)
OdpowiedzUsuńBardzo chcę zrobić ten serek:)
p.s. dziękuję za to co na fb:):) Ucieszyłam się jak nie wiem co!
jestem Twoją "cichą wielbicielką" :)
Usuńdodałam czosnku i wyszedł przepyszny serek czosnkowy, zresztą jako sos też pewnie się sprawdzi, świetny, uniwersalny przepis :)
OdpowiedzUsuńcieszę, się, że przepis się sprawdził nie tylko u mnie :)
UsuńA jakiego kleiku ryżowego użyłaś?
OdpowiedzUsuńChyba Bobovita? Ale to chyba nie ma znaczenia
OdpowiedzUsuńAsiu, to, co mi wyszło przeszło moje najśmielsze oczekiwania. To jest PYCHA!. Mleka sojowego nie czuć, dodaje jednak ono rzeczywiście cudownej konsystencji. Nie sądziłam, że tak pięknie będzie się ubijać (nawet jeszcze zanim dodałam olej, wyraźnie zgęstniało). Następnym razem tą metodą wyczaruję majonez (rozumiem, że proporcje te same-bez kleiku+ musztarda, trochę soli, cukru, octu, tylko trzeba dłużej ubijać?). Obłędna baza do różnych dipów i sosów, np. z czosnkiem może być wegański sos AIOLI... Ja do mojego serka tylko dodałam wyraźnie za mało gęsty kleik (miał konsystencję kaszki dla niemowląt, a powinien chyba mieć konsystencję... zaprawy murarskiej), ale następnym razem się poprawię :). BTW, nie ma mowy, żebym od teraz zrobiła majonez z żółtkiem, bo to, co wychodzi, jest obłędne!!!
OdpowiedzUsuńMimik, tak majonez wychodzi genialny! Zrób koniecznie!
Usuńpisałam o nim tu:
http://sojaturobie.blogspot.com/2013/06/burgery-z-czerwonej-soczewicy-bulki-i-dodatki.html
warto dodać czarną sól i odrobinę kleiku też mieć
Jeszcze jedno muszę Ci Asiu napisać. Dziś z mężem zajadaliśmy się tym serkiem na śniadanie. Nie jesteśmy weganami, w lodówce 'czeka' ser kozi, cheddar i bryndza. Ale po prostu Twój serek jest tak dobry, że dziś robię drugi (z papryką wędzoną), a tamte trzy jeszcze sobie poczekają dłużej... ;)
UsuńU nas to samo :) Tyle warzyw sezonowych do zrobienia past, a my tym serkiem się zajadamy :)
UsuńMyślę, że byłby fajny też w jakimś farszu szpinakowym- do naleśników lub makaronu
W farszu ze szpinakiem w naleśnikach musi być MEGA! dziś sobie pomyślałam o kopytkach nim polanych :) można doprawić go np. dużą ilością natki pietruszki i polać domowe kopytka ;P I fajnie, że można eksperymentować z różnymi 'kwaśnymi' dodatkami: delikatnym octem, cytryną, sokiem z ogórków...
UsuńCzłowiek czyta i głodnieje, choć niby najedzony ;)
UsuńChyba na początek zrobię conchiglioni ze szpinakiem
:) też tak mam często! Pozdrawiam!
Usuńa czy ze zwykłym mlekiem cos takiego mozna zrobić?
OdpowiedzUsuńrobiłam tylko z sojowym
UsuńAsiu, próbowałam tym 'serkiem' zabielać zupę na talerzu- efekt super! :)
OdpowiedzUsuń+bazylia, czosnek i suszone pomidory - tak dziś wykombinowałam :) - absolutna rewelacja - bardzo muszę się powstrzymywać żeby nie zjeść paluchem całości ze słoiczka, który specjalnie przygotowałam na jutrzejsze śniadanie z mamusią, która trochę się irytuje, że jak to vege ale kiedy spróbuje to zjada z wielkim smakiem, myślę, że i tym razem ;) - dziękuję i pozdrawiam - wierna już fanka f.
OdpowiedzUsuńMi niestety nie wyszedł :( To chyba przez olej z pestek winogron, za bardzo przebijał w smaku. Może to wina też mleka sojowego, bo czułam taki jakiś słodkawy smak, niepasujący mi do serka.
OdpowiedzUsuńcudowny przepis!! expresowy i można naprawdę poszaleć ze składnikami (ja dodałam np pastę curry)! doskonała konsystencja.. wszystko doskonałe :-) wielkie dzięki :-)
OdpowiedzUsuńczy kleik ma być w proszku czy już "rozrobiony"? ślinka mi cieknie, dlatego poproszę o odpowiedź :D
OdpowiedzUsuńProszek, proszek!:) Polecam BoboVita, ryż jest idealnie zmielony, trafiłam na wynalazek innej firmy, Melvit bodajże i to nie było to, jak standardowa ziarnista mąka ryżowa
OdpowiedzUsuńdzięki wielkie, mam nadzieję że u mnie na wiosce taki kleik znajdę i jeszcze na kolację będą kanapki :))
Usuńskoro u mnie "na wiosce" jest, to u Ciebie też będzie;)
Usuńsmacznego!
właśnie zrobiłam i matko bosko kochano!!! i can't believe it's vegan! wyśmienity! dodałam sproszkowany czosnek i zioła prowansalskie- trochę mocny, ale przepyszny :)) i mięsożercy się nabrali :D dziękuję!!!
UsuńMam taką myśl... a gdyby tak dodać cukier i wanilię zamiast przypraw i zrobić serniki? ciekawe czy się nada... :D
OdpowiedzUsuńjest w planach :)
Usuńi tak, myślę, że się nada
Asiu a będziesz robić pieczony czy na zimno? Bo chyba i w jednej i drugiej wersji się sprawdzi :)
Usuńmyślałam o czymś na zimno, z rodzynkami moczonymi w soku z pomarańczy, może w weekend uda mi się pokombinować
Usuńa ja mam taki problem. trzy razy robiłam z podwójnej porcji i dwa razy mi się mikstura "zwarzyła"... kilka razy robiłam z podanej porcji i nie miałam problemów, nie wiem z czego to wynika. w końcowym miksowaniu, już z kleikiem, masa robi się bardzo rzadka i oddziela się od siebie. nie mam pojęcia, dlaczego rak się dzieje, wszystkie produkty i sposób robienia są identyczne...
OdpowiedzUsuńO rany, nie mam pojęcia, mi się to nigdy nie zwarzyło;
UsuńMoże mleko za bardzo schłodzone? Nie wiem
Bardzo proszę o poradę, jeśli chodzi o olej/oliwę. Którego użyć? Zrobiłam dziś dwukrotnie: pierwszy raz z oliwą z oliwek. Fuj... Sam smak oliwy, mimo iż dałam mniej niż pół szklanki, a po odstaniu zebrała się na serku plama oliwy... Serek wylądował w śmieciach i spróbowałam z olejem rzepakowym... to samo! Napiszcie mi proszę, którego oleju/oliwy użyć, aby smak nie był "olejowy"?
OdpowiedzUsuńja użyłam oleju rzepakowego i było ok; Paulina kilka pięter wyżej chyba pisała o podobnym problemie, muszę przemyśleć jakie może być źródło, mi nigdy nic takiego się nie przytrafiło
Usuńczyste szaleństwo ;) jesteś genialna! :) Wchodzi do mojego stałego menu, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńzmieniłam sprzęt i zajadam się serkiem codziennie. dla mnie jest najlepszy, wszystkie nerkowce się chowają :D a czy wyszedłby też na innym mleku roślinnym?
OdpowiedzUsuńten serek jest niesamowity. kuchnia roślinna rządzi! :)
OdpowiedzUsuń