16 stycznia 2015

Zielony koktajl z jarmużem II

Jakiś czas temu pokazywałam już jeden zielony koktajl z jarmużem i suszonymi morelami (klik), dzisiaj kolejna propozycja uszczęśliwiającej zielonej dawki mocy.


Sporządzając tego typu koktajle, warto zadbać o to, by oprócz budowania konsystencji czy walorów smakowych, zrównoważyć również wartości odżywcze i przemycić co nieco naszym organizmom. Warto dodawać owoce, soki z cytrusów, bogate w Witaminę C oraz siemię lniane (najlepiej zmielone) lub nasiona chia, niezastąpione źródła Omega 3.
Polecam zacząć dzień takim właśnie koktajlem, nie tylko ze względu na wartość odżywczą, jest naprawdę pyszny i daje porządnego kopa na wiele godzin.


Składniki
(2 - 3 porcje)
garść liści jarmużu
2 duże dobrze dojrzałe gruszki
sok z jednej cytryny lub limonki
sok z jednej pomarańczy
łodyga selera naciowego
kawałek korzenia imbiru
łyżka zmielonego w młynku siemienia lub nasion chia
ok szklanki mleka roślinnego

Wykonanie
Do blendera wrzucam obrane pokrojone gruszki z odrzuconym środkiem, chia, imbir oraz łodygę selera, miksuję z cytrusowymi sokami na mus. Stopniowo dorzucam oczyszczone, wstępnie pokrojone liście jarmużu, dopełniam taką ilością mleka, by konsystencja była odpowiednia, ale nie rozmyła smaku.
Dzięki Vitamixowi (klik), uzyskałam aksamitny, cudownie zielony drink i moc optymizmu na cały dzień.
Niedawno odkryłam, że moja córka wciągnie (niemal) wszystko, co posypię granatem, tak było i tym razem.







Oceń przepis:

5 komentarzy:

  1. prezentuje się obłędnie z tymi czerwonymi kuleczkami :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Robię podobny, tylko daję jeszcze jabłko :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam, często spożywam rano, ale jako dodatek do sytego śniadania - pomimo tego iż najczęściej do zielonideł stosuję banany, po 1,5 h od wypicia około litra samej takiej pyszoty winda głodu mi jedzie :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeden z tych przepisów których prawie nie modyfikowałem... zabrakło mi tylko granatu. Ale kolor wyszedł mi znacznie bledszy. W tym roku mało miałem jarmurzu i na powtórkę z własnego już nie mogę sobie pozwolić. Wyszedł pyszny ale zrobiłem za dużo i po kilku godzinach już piło się go trudniej. Najlepiej zawsze na świeżo!

    OdpowiedzUsuń