14 marca 2013

Zimowa minestrone z pomysłową posypką

Jakiś czas temu padło pytanie: jak gotuję minestrone. W mojej zupie tego typu zawsze jest drobny makaron, sucha fasola, jarmuż lub szpinak, kawałek kapusty, pomidory świeże lub w postaci przecieru. Reszta zależy od sezonu. Wiosną i latem dodaję szparagi, fasolkę szparagową, cukinię, jesienią i zimą dynię, można więc ją przygotować o każdej porze roku, zmieniając dodatek sezonowych warzyw, zawsze wyjdzie odżywcza i sycąca. Ważne jest, by żaden dodatek nie był dominujący, wszystkiego dodajemy po trochę, dzięki temu otrzymamy pełny bukiet smaku. Zapraszam na wersję zimową.



Składniki
(dla 3 - 4 osób na 2 dni)
szklanka drobnej fasoli (u mnie tym razem czarna), opcjonalnie kawałek glona do jej gotowania
szklanka drobnego makaronu (polecam orkiszowy lub graham)
kawałek kapusty (200- 300 g)
500 g upieczonej w piekarniku dyni
większa marchewka
średnia pietruszka
3 duże liście jarmużu lub garść szpianku
3 szklanki gęstego przecieru pomidorowego (passaty) lub soku
spora szczypta suszonego majeranku
3 liście laurowe
4 ziarenka ziela angielskiego
spora szczypta majeranku
2 większe ząbki czosnku
3 łyżki oleju/ oliwy
sól
ewentualnie pieprz 
opcjonalnie natka pietruszki do posypania

Wykonanie
Fasolę moczę przez noc, następnego dnia płuczę, zalewam wodą (ok 3 szklanek) i gotuję pod uchyloną pokrywką na małym ogniu do miękkości z dodatkiem glona, można użyć szczypty cząbru. Po 40 minutach gotowania - gdy fasola zaczyna mięknąć - sypię szczyptę soli i gotuję do całkowitej miękkości (10 - 20 minut w zależności od odmiany i czasu moczenia).
W szerokim garnku o grubym dnie rozgrzewam olej, wrzucam poszatkowaną kapustę, pokrojoną marchew i pietruszkę, mieszając duszę przez 10 - 15 minut.  Zalewam ok 1 i 1/2 l wody, zagotowuję, gotuję przez 20 minut pod uchyloną pokrywką w trakcie dodając liście laurowe, ziele angielskie i niepełną płaską łyżkę soli. Po tym czasie dodaję drobno pokrojony jarmuż (jeśli użyjecie szpinaku- dodajcie go później- właściwie na kilka minut przed końcem gotowania) z odrzuconą łodygą, makaron i fasolę, gotuję 10 minut. Dodaję dynię, rozkruszony w palcach majeranek i tyle przecieru- by konsystencja Wam odpowiadała. Na koniec dodaję przeciśnięty przez praskę czosnek. Po wyłączeniu gazu- dosmaczamy dodatkową porcją soli, posypujemy natką.

O co chodzi z posypką?
Na temat płatków drożdżowych i produkcji z nich proszku udającego parmezan jest w sieci wiele wariacji, jedna z nich mnie zaciekawiła, bardzo dziękuję Uli za link (klik), bo wiem jak fajnie płatki rymują się z orzechowymi klimatami, zrobiłam! Wychodzi pycha! Musiałam schować przed córką, by nie wyjadła całego proszku.



Nie jest to parmezan, ale smaczna posypka, którą możecie go zastąpić, wykorzystać do okraszania makaronu, klusek czy zup, dodając im ciekawego posmaku. Wykonanie jest banalnie proste.

Składniki
szklanka migdałów (mogą być dowolne orzechy)
3 czubate łyżki płatków drożdżowych
sól
dodatkowe lubiane przyprawy
Wykonanie
Migdały wrzucam do blendera, mielę (nie musi być proszek), mieszam z płatkami, przyprawiam solą. Jeśli nie macie blendera- możecie wykorzystać patent pomysłodawców- wrzucić migdały/ orzechy do grubszego woreczka i utłuc np. wałkiem do ciasta.

Jeśli chodzi o posypywanie zup- należy posypywać ją w trakcie jedzenia, gdyż smak zmieszanych z płynem okruszków ucieka.






Oceń przepis:

9 komentarzy:

  1. Świetna zupa, Asiu i świetne okruszki :) Tęsknię za smakiem płatków drożdżowych, ale od dłuższego czasu nigdzie nie mogę ich dostać, a nie będę zamawiała przez Internet samych płatków, bo to się zwyczajnie nie opłaca. Cieszę się, że jest takie miejsce w sieci, jak Twój blog, gdzie codziennie można się zainspirować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Marysiu :) Widzę, że i Ty tempa nabrałaś! :)

      Usuń
  2. Szczęściaro, masz domowy przecier pomidorowy, a nam, biednym, zwodzonym na pokuszenie zostaną pomidory w puszkach lub kartonach ;)
    Ale i tak jutro zrobię. Za pół godziny północ, idealna pora, żeby namoczyć fasolę! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja mam tak ,że sery i w tym parmezan czy jakieś typu a"la parmezan to tak nie bardzo lubię/lubiłam ,a te wegańskie podróby serów uwielbiam :D domowe oczywiście , bo kupne to jak mówił kiedyś jeden mój Siostrzeniec ,,sama chemia" i nie ten smak :D
    A na zupę taka to ja zawsze hepi jestem , piękna ta twoja Asiu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz Ala, a ja kiedyś myślałam, że nie wyzbędę się ciągoty do serów, a jednak się udało :)
      Zupę polecam oczywiście

      Usuń
  4. Bardzo lubię zupy i jadam je każdego dnia - a szukając nowych pomysłów postanowiłem skorzystać z Twojego...
    właśnie się gotuję i już wiem, że będzie pysznie :D
    pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Zupa przepyszna. Idealny obiad w morźny dzień. Odrobinkę zmodyfikowałam: zamiast kapusty dałam kalafior romanesco, a dynię prażyłam na suchej patelni, bo niestety nie potrafię ładnie upiec dyni, zeby była jędrna. Zawsze wyjdzie mi z tego mus :-/ Ale sucha patelnia to był strzał w 10. Przegięłam tylko z makaronem, malutkie gwiazdki, w efekcie zupę można było jeść widelcem ;-) Trafia do naszego stałego menu.

    OdpowiedzUsuń